Piąta z rzędu ligowa porażka PGE Skry Bełchatów.
Po wyczerpującym meczu z Galatasaray, który dał PGE Skrze Bełchatów awans do ćwierćfinału Pucharu CEV, czwarta drużyna Plus Ligi grała z Barkomem Każany. Beniaminek PlusLigi już raz sprawił bełchatowianom niespodziankę i musieli zagrać z nim tie-breaka. W pierwszym składzie wystąpili Wiktor Musiał i Lukas Vasina. Wydaje się, że Aleksandar Atanasijević i Dick Kooy na dobre stracili miejsce w pierwszej szóstce.
Pierwsza partia była wyrównana. Gdy Skra wyszła na dwupunktowe prowadzenie, Mateusz Bieniek zaserwował w siatkę. Popsuł trzy zagrywki. Wolno rozkręcał się Vasina, ale pod koniec partii zdobył kilka ważnych punktów. Po udanym ataku Musiała, PGE Skra miała setbola. Ukraińcy wybronili pierwszego i seta rozstrzygnąć miały przewagi. W kluczowej akcji pomylił się Filippo Lanza. Najpierw źle wystawił mu Grzegorz Łomacz i Włoch zaatakował w aut. Barkom wygrał pierwszego seta 28:26.
Bełchatowianie źle rozpoczęli drugą partię. Przegrywali czterema punktami. Bieniek nadal nie mógł ustabilizować formy. Również Musiał grał nierówno. Tak naprawdę to, że do pewnego momentu set był wyrównany wynikało z błędów Barkomu. Pod koniec Ukraińcy odskoczyli na trzy punkty. Po tym jak Musiał zepsuł zagrywkę Barkom miał pierwszego setbola. Bieniek wybronił go świetną kontrą ze skrzydła. Niestety przy drugim pomylił się Vasina i goście wygrali. Nic nie wskazywało na to, że gra Skry miałaby się poprawić.
Szokujące jest to, jak tak dobrzy siatkarze, wicemistrzostwie świata, wielu uznanych na świecie zawodników może grać tak słabo. Bełchatowianie w trzeciej partii stracili cztery punkty z rzędu. Skra stanęła a Barkom punktował. Bełchatowianie byli tłem dla beniaminka PlusLigi. Przegrali 19:25. To piąta z rzędu ligowa porażka w lidze.
PGE Skra Bełchatów – Barkom Każany 0:3 (26:28, 23:25, 19:25)
PGE Skra Bełchatów: Łomacz, Lanza, Bieniek, Atanasijević, Kłos, Vasina, Gruszczyński (libero)