Rozgrywki Fortuna 1. Ligi wchodzą w decydującą fazę. Do końca zostało już tylko sześć kolejek. O bezpośredni awans do PKO Ekstraklasy walczy jeszcze kilka drużyn, ale największe szanse – poza liderem Miedzią Legnica – mają trzy zespoły. To oczywiście Widzew (53 punkty), Arka Gdynia (51) i Korona (49). Terminarz tak się ułożył, że zespół z Kielc w sobotę zagra z Arką (u siebie), a już we wtorek z Widzewem (na wyjeździe). To mogą być kluczowe pojedynki dla sytuacji w czołówce.
Tymczasem trener Leszek Ojrzyński ma problem, bo w zespole panuje epidemia grypy. Trener Korony powiedział o tym podczas konferencji prasowej przed meczem z Arką. – Mamy problemy. Ubolewam nad tym, bo dopadła nas epidemia grypy. Kilku zawodników jest chorych. Jeden wrócił po kilkudniowym leczeniu. W sumie, jeśli chodzi o żniwo grypy, to naliczyłbym siedmiu zawodników. Ale mamy szeroką kadrę, mamy zawodników, którzy wrócili po kontuzjach – powiedział szkoleniowiec kieleckiej drużyny.
CZYTAJ TEŻ: Lider Widzewa musi uważać przed hitem ligi
Ojrzyński nie był jednak jeszcze w stanie powiedzieć, ilu zawodników zabraknie w spotkaniu z Arką w sobotę. – Gdy jest osłabienie, wysoka gorączka, to trudno mówić o pełnej dyspozycji piłkarza. Dlatego układam sobie inaczej plan na ten mecz. Jak ktoś wróci, to nie zagra od początku, tylko jako zmiennik zaznaczył Ojrzyński.
Faworytem tego spotkania (sobota o godzinie 12.40) od początku była Arka, która ostatnio lepiej punktuje od Korony. Do tego – jak widać – zespół z Kielc ma spore problemy. A już we wtorek jeszcze mecz z Widzewem.