Jednym z zawodników, którzy nie będą występowali w Widzewie w przyszłym sezonie, jest Patryk Wolański. 28-letni bramkarz gościł w audycji „Wywiad Tygodnia” na antenie Radia Widzew i opowiedział m.in. o swoim zachowaniu po meczu ze Zniczem Pruszków.
Wolański był związany z Widzewem przez kilka lat. Najpierw za rządów Sylwestra Cacka, po czym wyjechał do Danii. Wrócił do Łodzi w sezonie 2016/2017 i z miejsca stał się pierwszym bramkarzem.
Swoją pozycję w zespole stracił dopiero w tym sezonie. Ze składu wygryzł go Wojciech Pawłowski. Mimo to Wolański wciąż był jednym ulubieńców kibiców.
– Jestem szczerym człowiekiem i mówię zawsze otwarcie, jak jest. Czasem dostaję za to po głowie. Na nowym stadionie czułem coś, czego nigdy wcześniej nie czułem. Kibice Widzewa prowadzą doping tak, że pękają bębenki w uszach. Trudno skupić się na meczu. Cieszę się, że mogłem grać przy tak wspaniałej publiczności – powiedział Wolański na antenie Radia Widzew.
Kibice klubu z al. Piłsudskiego mieli jednak sporo pretensji do piłkarzy za świętowanie awansu. Jednym z zawodników, którym w komentarzach internetowych oberwało się najmocniej, był właśnie Wolański.
– Cieszę się, że się udało nam awansować. W najgorszych snach nie wyobrażałem sobie jednak, że tak to się skończy. Przegraliśmy, chcieliśmy się cieszyć, ale kibice nie chcieli. W szatni nagrałem kilka filmików, a dostałem za to po głowie. Wszyscy uważają, że tym zachowaniem straciłem wszystko, co wcześniej zostawiłem dla Widzewa. Nikt mi nie zabierze tego, na co pracowałem cały sezon. Miałem prawo się z tego cieszyć.
28-latek nie ukrywa, że bardzo dotknęła go fala hejtu, która pojawiła się po tym, jak opublikował na swoim profilu zdjęcia i filmiki, przedstawiające radość widzewiaków z wywalczonego awansu.
– Ostatnio pousuwałem z telefonu wszystko to, co było związane z tą sytuacją. W internecie ciągle jest jednak hejt na ten temat, nie mogę się od tego odłączyć. Ludzie tym żyją, wracają do tego. Nawet pomimo tego, że Widzew jest już w pierwszej lidze i powinniśmy o tym po prostu zapomnieć.
źródło: Radio Widzew
fot. widzew.com / Kamila Matusiak