Piłkarze Widzewa mają za sobą już 5 meczów rozegranych poza własnym stadionie i wciąż czekają na zwycięstwo na wyjeździe. Czy zespół trenera Dobiego zakończy rundę bez wygranej na boiskach rywali?
Chociaż wyjazdowy bilans zespołu z al. Piłsudskiego to 1 zwycięstwo, 2 remisy i 3 porażki, to trzeba pamiętać, że ta jedna jedyna wygrana została odniesiona… na stadionie Widzewa. Przypomnijmy, że w pojedynku z GKS-em Jastrzębie Widzew formalnie był gościem, ale spotkanie rozegrano w Łodzi. O sukcesie wyjazdowym nie ma więc mowy.
Oprócz tego spotkania, łodzianie na 5 meczów ponieśli trzy porażki (z Radomiakiem Radom, Chrobrym Głogów i Puszczą Niepołomice) oraz dwa razy zremisowali (z Górnikiem Łęczna i Miedzią Legnica).
Pocieszające jest to, że w występach widzewiaków w roli gości widać progres, bo o ile mecze z Radomiakiem i Chrobrym kończyły się wysokimi porażkami, to przy odrobinie szczęścia starcia z Górnikiem i Miedzią zakończyłyby się zwycięstwami Widzewa. Najbliżej kompletu punktów było w ostatni piątek w Legnicy, ale gol stracony w doliczonym czasie gry sprawił, że marzenia o pierwszej prawdziwej wyjazdowej wygranej w tym sezonie trzeba było odłożyć.
W rundzie jesiennej sezonu 2020/2021 Widzew rozegra na wyjeździe jeszcze 3 mecze: z Termalicą Nieciecza, GKS-em Tychy, a także Odrą Opole. Wszystkie te zespoły plasują się obecnie w górnej części tabeli, co oznacza, że łódzki zespół nie będzie podchodził do tych starć w roli faworyta.
Ewentualny brak zwycięstw we wspomnianych trzech spotkaniach sprawi, że łodzianie zakończą rundę bez wyjazdowego zwycięstwa. W ten sposób powalczyć o czołową szóstkę będzie niezwykle trudno. Tym bardziej, że i stadion Widzewa nie jest w tym sezonie twierdzą nie do zdobycia (bilans: 2-1-1).
fot. widzew.com