Nie opadł jeszcze kurz po kiepskim występie piłkarzy Widzewa przeciwko Skrze Częstochowa, a już jutro łodzianie będą mieli okazję do zmazania plamy. W Rzeszowie zmierzą się w miejscową Stalą, której celem jest awans do I ligi.
O meczu Widzewa ze Skrą powiedziano i napisano już bardzo dużo. Wiadomo, że to spotkanie w wykonaniu łódzkich piłkarzy było bardzo słabe, że Skra była lepszym zespołem i ostatecznie wygrała zasłużenie. Widzewiacy zawiedli, ale na ich szczęście okazję do rehabilitacji będą mieli już w niedzielę.
O zwycięstwo wcale jednak nie będzie łatwo. Stal Rzeszów doskonale wznowiła rozgrywki, pokonując na wyjeździe Elanę Toruń aż 4:1. Ekipa z Podkarpacia udowodniła tym samym, że wciąż liczy się w walce o pierwszą szóstkę II ligi i celuje w awans do wyżej klasy rozgrywkowej.
Ciekawą kwestią jest reakcja trenera Marcina Kaczmarka. Może on bowiem dać szansę na odkupienie swoich win zawodnikom, którzy rozpoczęli mecz ze Skrą, albo zdecyduje się na zmiany w wyjściowej jedenastce. Warto wspomnieć, że po przymusowej przerwie wraca Mateusz Możdżeń, jednak czy powinien on zastąpić wyróżniającego się Marcela Gąsiora? A może któregoś z innych zawodniów środka pola?
– Cieszę się, ze mamy dodatkowego, wartościowego zawodnika w kadrze, ale nie powiem, jaki skład przewidziałem na niedzielę. O tym pierwsi dowiedzą się piłkarze. Mam nadzieję, że uda nam się wybrać najlepszą możliwą jedenastkę, która będzie grać lepiej i skuteczniej niż w meczu ze Skrą – mówił po piątkowym treningu Marcin Kaczmarek.
Z niecierpliwością, ale i nadzieją, czekamy zatem na pierwszy gwizdek sędziego w meczu Stal – Widzew. Liczymy na to, że Widzew wyciągnie wnioski i w Rzeszowie pokaże się z dużo lepszej strony niż w minioną środę przy al. Piłsudskiego.
Stal Rzeszów – Widzew Łódź
Niedziela, 7 czerwca 2020, godz. 13:05
fot. Marian Zubrzycki