Trzy mecze, dwa zwycięstwa, remis i zero porażek – to bilans Daniela Myśliwca jako trenera Widzewa. Na co będzie stać łódzki zespół pod wodzą nowego trenera? – Życzyłbym sobie, by Widzew zadomowił się w górnej połowie tabeli, ale na razie może być z tym ciężko – mówi w rozmowie z „Łódzkim Sportem” Rafał Pawlak.
Pan od dawna był zwolennikiem zmiany trenera Widzewa. Teraz w końcu do niej doszło. Czy jest pan z tego zadowolony?
Rafał Pawlak: Jak widać, dotychczasowe wyniki bronią tej decyzji. Widzew wygrał dwa mecze, jeden zremisował. Na razie idzie to wszystko w dobrym kierunku. Można było mieć sporo zastrzeżeń do trenera Niedźwiedzia, do tego, jaki styl preferował. Wyniki w tym roku także przestały go bronić. Tak naprawdę jednak trener Myśliwiec ma do dyspozycji takich samych piłkarzy, bo Ibiza i Kerk będą potrzebowali czasu, by pokazać pełnię swoich umiejętności.
Trener Myśliwiec nie miał do tej pory dużo czasu, by poukładać zespół po swojemu. Czy każdy kolejny tydzień będzie działał na jego korzyść?
Zespół jakościowo wygląda praktycznie tak samo. Być może faktycznie czas pozwoli niektórym zawodnikom zbudować swoją pozycję w ekstraklasie i pokazać się z jak najlepszej strony. Tak jak wspomniałem, na razie wyniki potwierdzają słuszność zmiany, ale styl prowadzenia zespołu Daniela Myśliwca jest bardzo podobny do stylu pracy Janusza Niedźwiedzia. Zobaczymy, czy wybór trenera Myśliwca obroni się w dłuższej perspektywie czasu. Życzyłbym sobie, by Widzew zadomowił się w górnej połowie tabeli, ale na razie może być z tym ciężko.
By tak się stało, zespół musi regularnie wygrywać. Na razie Daniel Myśliwiec jako trener Widzewa jeszcze nie przegrał. To chyba najważniejsze?
Oczywiście, najważniejsze jest to, że Widzew zaczął punktować. Drużyna przestała seryjnie przegrywać spotkania u siebie i na wyjeździe, zremisowała trudny mecz w Kielcach, a do tego pewnie wywiązała się z roli faworyta w Pucharze Polski, co nie udało się rok temu.
CZYTAJ TAKŻE >>> Nowe rozdanie dla piłkarza Widzewa
Inna kwestia to skład, jakim dysponuje nowy trener. Oprócz Kerka i Ibizy, Daniel Myśliwiec ma do dyspozycji dokładnie takich samych piłkarzy, jak Janusz Niedźwiedź. A nawet jednego mniej, bo wypadł szykowany na gwiazdę drużyny Fran Alvarez.
Dajmy trenerowi Myśliwcowi trochę czasu. To prawda, że na razie oglądając Widzew widzimy drużynę budowaną przez trenera Niedźwiedzia, choć oczywiście z drobnymi zmianami wprowadzonymi przez trenera Myśliwca. W tym przypadku trzeba uzbroić się w cierpliwość, żeby za szybko nie chwalić, ale i nie ganić. Każda zmiana ma sprawić, że zespół będzie prezentował się lepiej, ale o tym, czy to był dobry wybór, będziemy mogli się wypowiedzieć na zakończenie rundy jesiennej.
A później przyjdzie zima i okienko transferowe, które także powinno dać kilka odpowiedzi na pytania dotyczące pomysłu Daniela Myśliwca na Widzew.
Tak. Nowego trenera poznamy tak naprawdę zimą – po ruchach transferowych Widzewa i stylu prezentowanym na wiosnę. Ale trzeba będzie także wesprzeć trenera. Jeżeli w Widzewie będzie wszystko przebiegało jak do tej pory, czyli do zespołu dołączy pięciu niskobudżetowych zawodników, z których może jeden wypali, to też Danielowi Myśliwcowi nie będzie łatwo zaistnieć przy al. Piłsudskiego.
Z Rafałem Pawlakiem rozmawiał Bartosz Jankowski (TVP 3 Łódź)
CZYTAJ TAKŻE >>> Łódzki Sport teraz w wersji PREMIUM!