W ŁKS-ie pojawiło się sporo nowych kontuzji – tuż przed meczem z Piastem Gliwice ze składu wypadł Dawid Arndt, w trakcie spotkania prośbę o zmianę zgłosił Michał Mokrzycki, w ostatnich dniach z treningów wykluczony został zaś Nacho Monsalve. Piotr Stokowiec przyznaje, że przyczyną może być „zmiana bodźców treningowych”, jakich zespół doświadczył w ostatnim czasie – Musimy uważać, żeby nie przedobrzyć – przyznaje szkoleniowiec łódzkiego zespołu.
Pierwszy uraz sobotniego wieczoru miał miejsce jeszcze przed rozpoczęciem starcia ŁKS-Piast. Część kibiców z zaskoczeniem zauważyła, że zamiast awizowanego w podstawowym składzie Dawida Arndta na boisko wybiegł Aleksander Bobek. Podczas pomeczowej konferencji prasowej Stokowiec opowiedział o kulisach tej zamiany. – Wykopując piłkę podczas przedmeczowej rozgrzewki, Dawid poczuł ukłucie w mięśniu czworogłowym. Nie był w stanie dalej kopać piłki. Chciał zostać do końca rozgrzewki, liczył na to, że problem minie, ale szybko podjęliśmy decyzję o zmianie, ściągnęliśmy też dodatkowego bramkarza na ławkę. To jest piłka, tu trzeba podejmować takie decyzje błyskawicznie, zwłaszcza, że chcieliśmy podmienić ich przed wysłaniem protokołu meczowego, tak, aby nie stracić limitu zmian możliwych do przeprowadzenia w trakcie gry – powiedział.
Jak się okazuje, z problemami zdrowotnymi związana była także zmiana Michała Mokrzyckiego, który opuścił boisko w 82. minucie. – Mokrzycki pod koniec meczu zgłosił nam prośbę o zmianę, odczuwał mięsień czworogłowy. Drużyna doświadcza zmiany bodźców oraz środków treningowych i zawodnicy różnie na to reagują. Musimy na to uważać tak, aby nie przedobrzyć. W moim odczuciu wygląda to jednak nienajgorzej – drużyna potrafi być żywa, agresywna, eksplozywna tak, jak dziś w drugiej połowie – podkreślił Stokowiec.
Trener ŁKS-u przekazał też szczegóły dotyczące stanu zdrowia Nacho Monsalve, który od kilku dni nie trenuje z resztą zespołu. – Nacho boryka się ze starą kontuzją, która się odnowiła – wysiękiem w stawie kolanowym. Po intensywnym tygodniu z dwoma meczami zebrał się płyn i jego kolano się odezwało. Potrzeba czasu, aby wszystko się wygoiło, ale wierzę, że Nacho szybko się z tym problemem upora – stwierdził szkoleniowiec Biało-Czerwono-Białych.