Jak donosi Sebastian Staszewski z serwisu Interia.pl, Adam Radwański znalazł się na liście życzeń Wieczystej Kraków. Mający ambitne plany klub milionera Wojciecha Kwietnia od dawna stawia na głośne nazwiska. Jednym z pierwszych transferów po przejęciu Wieczystej przez nowego właściciela było sprowadzenie Sławomira Peszki. Później dołączył do niego Radosław Majewski, a dzisiaj w składzie są również Błażej Augustyn czy Michał Mak.
Tych piłkarzy zna każdy kibic piłki nożnej w Polsce, podobnie jak trenera aktualnego trzecioligowca, którym jest Franciszek Smuda, były selekcjoner reprezentacji i jedna z legend Widzewa Łódź. Teraz pod jego skrzydła trafić może również były pomocnik Widzewa, który w Łodzi pracował z popularnym „Franzem” pół roku. Po skończeniu wypożyczenia do występującej wtedy w III lidze drużyny z Al. Piłsudskiego, jego ówczesny klub Wisła Płock zdecydował się go wypożyczyć do pierwszoligowego wówczas Rakowa Częstochowa.
Kapitan Widzewa: Będziemy chcieli przerwać serię Wisły (WIĘCEJ)
W drużynie Marka Papszuna kreatywny środkowy pomocnik się jednak nie przebił, a w Wiśle miejsca już dla niego nie było, więc klub z Płocka rozstał się z zawodnikiem definitywnie, sprzedając go do… Widzewa. Tym razem już jako drugoligowiec wywalczył z czerwono-biało-czerwonymi awans do pierwszej ligi. Kampania zakończyła się jednak pamiętnym skandalem, a Radwański był jednym z zawodników, którzy najgorzej zapamiętają tamtą “fetę”.
Wydarzenia po końcowym gwizdku przegranego 0:1 spotkania ze Zniczem (Radwański dostał w twarz od jego z fanów, którzy wtargnęli na murawę stadionu) stały się podstawą do odejścia zawodnika, którym po niezłym sezonie ponoć zaczęły się interesować drużyny z dwóch najwyższych lig w kraju. Ostatecznie trafił Do Bruk-Bet Termaliki Nieciecza, z którą rok później był już w ekstraklasie. Na najwyższym szczeblu rozgrywkowym “Słonie” zabawiły jednak tylko sezon, a obecnie znów są na jego zapleczu.
24-letni zawodnik nie wyklucza ponownej gry w trzeciej lidze, którą dobrze zna między innymi właśnie z gry w Widzewie pod wodzą Smudy. – Temat Wieczystej znam, coś tam się dzieje, ale na razie skupiam się na lidze – przyznał w rozmowie z Interia.pl sam zainteresowany [WIĘCEJ]. Decydujące pewnie będą finanse, ale Kwietnia stać zapewne na to, by przekonać do transferu zarówno Bruk-Bet Termalikę, jak i zawodnika.