Szczypiorniści Grot Anilany Blachy Pruszyński Łódź przegrali we własnej hali ze Stalą Gorzów 26:28. Porażka przyszła po trzech wygranych z rzędu.
Nie było czwartej wygranej Anilany w tym roku kalendarzowym. Po kapitalnym meczu łodzianie polegli w starciu ze Stalą Gorzów 26:28. Spotkanie było niezwykle wyrównane, a podopieczni Adama Jędraszczyka walczyli do samego końca o korzystny rezultat. Porażka nie jest jednak powodem do paniki, gdyż ostatnimi występami w Lidze Centralnej, Anilana zapewniła sobie sporą przewagę punktową nad strefą spadkową. Jak występ swojej drużyny skomentował trener Jędraszczyk?
–Wiemy o tym, że wielokrotnie brakuje nam doświadczenia, mamy młody zespół. Czasem pojawia się u nas zbyt duża chęć zdobycia bramki. Brakuje cierpliwości. Było kilka sytuacji gdy mogliśmy wymienić jeszcze dwa podanie i dopiero wtedy szukać gola. Piłka ręczna to sport gdzie trzeba podejmować szybkie decyzje i najlepiej żeby one były od razu słuszne. Nasza sytuacja jest niezła, ale w każdym meczu chcemy wychodzić po wygraną. Zostało osiem meczów do końca sezonu i w każdym z nich będziemy walczyć o punkty potrzebne do utrzymania-powiedział szkoleniowiec łodzian.
Grot Anilana Blachy Pruszyński Łódź-Stal Gorzów 26:28
ZOBACZ TAKZE>>>Trener Warty: „Uważam, że Widzew zasługiwał na więcej”