Polki pokonały Niemki 3:2 i zagrają w ćwierćfinale mistrzostw świata. To największy sukces naszej reprezentacji w siatkówce kobiet od sześćdziesięciu lat. Szkoda, że nie udało wygrać się za trzy punkty. Gdyby tak było w ćwierćfinale zagralibyśmy z USA, które już raz na tym turnieju pokonaliśmy. W wypełnionej kibicami Atlas Arenie było 3:0 dla Biało-Czerwonych. Niestety, przez to, że do rozstrzygnięcia rywalizacji z Niemkami potrzebny był tie-break, we wtorek w Gliwicach o 20:30 zagramy z Serbią.
– Niesamowite uczucie. Ten doping niesie. Tacy kibice, są jak dodatkowy zawodnik. Duże wzruszenie, że tyle osób stoi za nami – powiedziała po spotkaniu Zuzanna Górecka, przyjmująca ŁKS-u Commercecon i reprezentacji.
– Czułam wsparcie kibiców. W Atlas Arenie panowały niesamowite emocje – dodała Oliwia Różański.
– Coś cudownego. Można porównywać do mistrzostw Europy. Atlas Arena robi fantastyczną atmosferę. Hymn, który cała publiczność śpiewa przy rozpoczęciu meczu sprawia, że czuję ciarki i daje nam energię – chwaliła łódzkich kibiców Klaudia Alagierska, która wraz z reprezentacją na turnieju grała po raz drugi w największej łódzkiej hali. Środkowa ŁKS-u Commercecon w 2019 roku brała udział w meczu z reprezentacją Włoch, którą naszej drużynie narodowej udało się pokonać 3:2. Wydaje się, że to drugie najlepsze spotkanie drużyny narodowej po tegorocznym zwycięstwie 3:0 z USA.
Vital Heynen, trener reprezentacji Niemiec, który w latach 2019-2021 prowadził reprezentację Polski mężczyzn, po spotkaniu zszokował polskich kibiców.
– Przepraszam. Nie wiedziałem, że taki wynik oznacza ćwierćfinał z Serbią, a nie USA – zażartował Belg.
Atlas ArenaGrot Budowlani ŁódźŁKS Commercecon Łódźrekreacjareprezentacja Polskireprezentacja Polski kobietreprezentacja Polski siatkarek