Zawodniczki PGE Grot Budowlanych Łódź po ciężkim boju pokonały Moya Radomkę Radom. Przeciwniczki postawiły poprzeczkę bardzo wysoko, ale tego dnia to było za mało, żeby sprawić większe problemy drużynie prowadzonej przez Macieja Biernata.
PGE Grot Budowlani Łódź poprawili swoje nastroje po odpadnięciu z TAURON Pucharu Polski, w którym uległy derbowym rywalkom, ŁKS-owi Commercecon Łódź. W środku tygodnia Budowlane pokonały na wyjeździe Vasas Obuda Budapeszt i przypieczętowały swoje wyjście z grupy w Lidze Mistrzyń.
W sobotnie wczesne popołudnie do Łodzi przyjechała Moya Radomka Radom, która chciała sprawić niespodziankę i pokonać faworyzowany zespół PGE Grot Budowlanych. Drużyna prowadzona przez Jakuba Głuszaka także w środku tygodnia rozgrywała spotkanie w europejskich pucharach. Były szkoleniowiec Budowlanych i jego podopieczne awansowały do ćwierćfinału Pucharu CEV, gdzie zmierzą się z… Vasas Obuda Budapeszt, czyli drużyną, która musiała w środę uznać wyższość PGE Grot Budowlanych w Lidze Mistrzyń.
CZYTAJ TAKŻE: Atakująca PGE Grot Budowlanych Łódź już po operacji. Klub uzupełni braki?
Moya Radomka Radom zawiesiła poprzeczkę bardzo wysoko już od pierwszej piłki. Po nieudanym ataku Terry Enweonwu łodzianki przegrywały w pierwszym secie 10:12. W końcówce sama Włoszka, jak i cały zespół Budowlanych pokazał jednak większą dojrzałość i zasłużenie wygrał 25:22.
Druga część gry była bardzo podobna. Radomka prowadziła 9:6 po tym, jak Miilen obiła ręce Lisiak. PGE Grot Budowlani odrobili straty i wyszli na prowadzenie 13:10 po asie serwisowym Enweonwu. Łodzianki utrzymywały trzypunktową przewagę, aż do samej końcówki. Przy stanie 21:18 dla Budowlanych radomianki rzuciły się do odrabiania strat i udało im się to. Goście wygrali 26:24 i nieoczekiwanie wyrównali stan meczu.
Siatkarki z Łodzi wyraźnie to podrażniło, bo w drugim secie nie pozostawiły rywalkom żadnych złudzeń. Duży komfort miała Alicja Grabka. Każda zawodniczka dookoła niej była głodna gry, a rozgrywająca Budowlanych mogła raz po raz zmieniać kierunki, w których posyłała piłkę. PGE Grot Budowlani wygrali wysoko 25:10.
Niestety, patrząc z perspektywy łódzkich kibiców, PGE Grot Budowlani nie poszli za ciosem. W czwartym secie od początku do końca to Moya Radomka Radom kontrolowała przebieg gry. Bardzo dobrze zaczęła grać Laura Miloš, która poprowadziła swój zespół do wygranej 25:20. Fanów zgromadzonych w Sport Arenie czekał tie-break.
W kratkę grające siatkarki Budowlanych, po słabym w ich wykonaniu czwartym secie, znów weszły na swój optymalny poziom w piątej partii. Po tym, jak Martyna Piotrowska zaatakowała po taśmie w aut, łodzianki prowadziły w tie-breaku już 7:4. Chwilę później asa serwisowego dołożyła Saša Planinšec i niebiesko-biało-czerwone prowadziły już czterema punktami. Gospodynie zdemolowały swoje rywalki po raz drugi w tym meczu. Tie-break zakończył się wynikiem 15:7 dla PGE Grot Budowlanych.
PGE Grot Budowlani Łódź – Moya Radomka Radom 3:2 (25:22, 24:26, 25:10, 20:25, 15:7)
PGE Grot Budowlani: Drużkowska, Enweonwu, Planinšec, Lisiak, Damaske, Grabka, Łysiak; Wilińska, Blagojević, Sobolska-Tarasova, Wenerska, Różyńska, Drosdowska
Moya Radomka: Mayer, Garita, Miilen, Miloš, Gałkowska, Witkowska, Śliwa; Maciejewicz, Stachowicz, Marszałkowicz, Dąbrowska, Piotrowska, Szlagowska
CZYTAJ TAKŻE: Dreszczowiec w pucharowych derbach Łodzi [ZDJĘCIA]