Nasi reprezentanci, po słabym meczu, przegrali 0:2, ale mimo to awansowali do 1/8 finału mistrzostw świata. Podczas spotkania, oczy widzów zwrócone były także na pojedynek Messi – Lewandowski. W rywalizacji dwóch doskonałych piłkarzy lepiej wypadł Messi i to pomimo niewykorzystanego rzutu karnego.
– Trzeba przyznać, że Messi lepiej wyglądał na boisku od Roberta, ale Robert był trochę jak na autostradzie pod Las Vegas – stał na środku, samochody jechały, a nie było żadnego swojego samochodu, nikt mu nie pomagał – podkreślił Boniek. – Środkowy napastnik żyje dzięki drużynie. To drużyna musi mu dostarczać piłkę w pole karne – dodał.
CZYTAJ TAKŻE >>> ROZMOWA TYGODNIA. Dariusz Słowiński: „Od dziecka marzyłem o Widzewie”
W kolejnej fazie Polska zmierzy się z obrońcą tytułu, czyli reprezentacją Francji. Trójkolorowi będą zdecydowanym faworytem tego spotkania, czego nie ukrywał na antenie Radia Zet sam Boniek.
– Na razie 1 proc. szans – ocenił gość Bogdana Rymanowskiego.
Jednocześnie warto pamiętać, że piłka nożna jest jedną z najbardziej nieprzewidywalnych gier zespołowych na świecie. Chyba nikt przed rozpoczęciem mundialu nie spodziewał się, że grupę E z Hiszpanią i Niemcami wygra Japonia, a w grupie F z Chorwacją i Belgią najlepsi okażą się reprezentanci Maroka.
CZYTAJ TAKŻE >>> Widzewska choinka ponownie stanie pod stadionem