Już w najbliższą sobotę Widzew rozegra dwa mecze kontrolne. Fanów RTS-u czeka bardzo ciekawy dzień, bowiem oprócz samego faktu rozgrywania sparingów, pojawiają się dodatkowe okoliczności, które mogą bardzo uatrakcyjnić spotkania ze Zniczem Pruszków i Wieczystą Kraków.
Ze sparingowego dwumeczu nieco ciekawiej zapowiada się ten z Wieczystą Kraków. Po pierwsze, to zespół, który jest mocniejszy od Znicza i na pewno postawi poprzeczkę wyżej aniżeli II-ligowiec z Pruszkowa.
– To będzie bardzo mocny sparingpartner. Wystarczy spojrzeć na nazwiska piłkarzy, którzy grają w Wieczystej, a którzy w Zniczu Pruszków. Wiadomo, że dużo mocniejszym zespołem jest Wieczysta – mówił w rozmowie z Łódzkim Sportem Przemysław Cecherz.
Po drugie, wraz z Wieczystą na Łodziance pojawi się Franciszek Smuda, czyli legendarny trener Widzewa, który został okrzyknięty Królem Kibiców Widzewa.
Ostatni raz Franciszek Smuda objął III-ligowy wówczas Widzew w 2017 roku, a celem było wejście do II ligi. Smuda prawie to zadanie wykonał. Prawie, bo przed ostatnią kolejką klub podziękował mu za współpracę i ostatecznie to Radosław Mroczkowski wprowadził widzewiaków do II ligi po dramatycznym meczu wygranym 3:2 z Sokołem w Ostródzie.
Co ciekawe, jedynym piłkarzem w obecnej kadrze, z grupy prawie 30 zawodników, którzy współpracowali w 2018 roku z trenerem Smudą, jest Mateusz Michalski, którego w sobotę jednak nie zobaczymy na boisku z powodu kontuzji.
CZYTAJ TAKŻE >>> 25 piłkarzy Widzewa poleci do Turcji
Na to liczą przede wszystkim kibice Widzewa. Trener Niedźwiedź już udowodnił, że nie boi się wystawiać nowych piłkarzy szybko po ich zakontraktowaniu. Tak było chociażby w przypadku Martina Kreuzrieglera, który został zaprezentowany jako piłkarz Widzewa we wtorek 25 stycznia, a już dzień później pojawił się na kilkanaście minut na boisku w sparingu przeciwko Unionowi Berlin.
Swój debiut w czerwono-biało-czerwonych barwach podczas meczu z Unionem zaliczył także Kristoffer Normann Hansen, który do Widzewa trafił 21 stycznia, a więc pięć dni przed meczem w stolicy Niemiec.
CZYTAJ TAKŻE >>> Czy wyniki sparingów Widzewa są ważne?
Szanse na występ Bartłomieja Pawłowskiego rosną, gdy posłucha się słów samego piłkarza. Jak sam ocenił, jest zdrowy, ma za sobą rundę, w której rozegrał 12 w Ekstraklasie, co sprawia, że przychodząc do Widzewa jest gotowy do gry.
– Rozegrałem w zeszłej rundzie dużo minut, więc jeśli chodzi o aspekty odbudowania czy przystosowania po kontuzji, to takie historie mnie na szczęście omijają – mówił Pawłowski podczas rozmowy z Marcinem Tarocińskim w Robotniczym Talk-Show. – Można powiedzieć, że jedyny aspekt to przystosowanie się do taktyki i rozwiązań, które panują w zespole. Wydaje mi się, że to przyjdzie bardzo szybko – dodał.
O ile więc występ Bartłomieja Pawłowskiego w sobotę jest wielce prawdopodobny, o tyle nie wiadomo jeszcze, w którym z meczów wystąpi. To będzie zależało od pomysłu trenera Janusza Niedźwiedzia, którego zadaniem będzie umiejętne gospodarowanie siłami swoich zawodników nie tylko w kontekście rozegrania dwóch meczów kontrolnych jednego dnia, ale także zbliżającego się wyjazdu na zgrupowanie do Turcji.