Żeby się utrzymać trzeba zdobyć więcej punktów niż poprzednio. Prosty przepis trenera ŁKS-u.
ŁKS w piątek o 20:30 rozpocznie rozgrywki ekstraklasy. Na początek rywal z najwyższej półki. Podopieczni Kazimierza Moskala zmierzą się z Legią Warszawa, wicemistrzem Polski, który w tym sezonie zgłasza aspiracje do złota.
– Lepiej nie można było trafić na początek. Wielkie emocje na początek. Legia jest oczywiście jednym z faworytów ligi, ale fajnie zmierzyć się z takim rywalem na początku. Czy lepiej byłoby zagrać z tym zespołem później? Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia – powiedział Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u.
Czytaj także: Ramirez o zainteresowaniu Widzewa: “To już przeszłość”.
Poprzedni pobyt łodzian w ekstraklasie nie skończył się dobrze. Ełkaesiacy zgromadzili 24 punkty i spadli z ostatniego miejsca. Moskal, przeszłość odcina grubą kreską.
– Strasznie denerwujące są pytania o to co zrobić, by sytuacja się nie powtórzyła. Jasne, że mamy plan. Trzeba zdobyć więcej punktów niż za poprzednim podejściem. Chcę, żeby drużyna, którą prowadzę była odważna w meczach z najmocniejszymi rywalami. Nie chcę by kiedykolwiek zabrakło nam odwagi – powiedział zasłużony szkoleniowiec.
Poprzednio ŁKS nie zagrał źle na Łazienkowskiej, ale przegrał. Gola dla beniaminka strzelił Łukasz Piątek.
– Czasami mecze tak się układają, że strzelasz pierwszy bramkę i przegrywasz. Czasem tracisz dwie i wygrywasz. Pamiętam tamten mecz. Gdyby nie błąd przy golu na 1:1, nie wiemy jakby potoczyła się sytuacja. Poprzednie spotkanie to nie jest przestroga – wyjaśnił Moskal.
W spotkaniu z Legią zmierzą się ze sobą piłkarskie charaktery. W Legii grają Artur Jędrzejczyk i Josue, znani z cech przywódczych. ŁKS ma Adama Marciniaka, Daniego Ramireza i Pirulo.
– Myślę, że Josue to jeden z najlepszych piłkarzy w ekstraklasie. Ma umiejętności, zaczepny charakter, to pomaga. Emanuje od niego duża pewność siebie, ale my mamy Ramireza i Pirulo – zakończył Moskal.