W Widzewie, mając w pamięci nie tak dawny przyjazd na łódzki stadion kibiców GKS-u Tychy, chcieli się porządnie zabezpieczyć przed ewentualnymi szkodami wyrządzonymi w sektorze gości.
W związku z tym, Widzew zaproponował Cracovii pewne niespotykane rozwiązanie. Otóż krakowski klub, jeszcze przed piątkowym meczem, miałby zapłacić kaucję w wysokości 50 tysięcy złotych na poczet szkód wyrządzonych przez kibiców z listy zautoryzowanej przez przedstawicieli Cracovii.
Co ważne, jednocześnie Widzew zadeklarował podobne rozwiązanie na wiosenny mecz, który zostanie rozegrany w Krakowie.
CZYTAJ TAKŻE >>> Małe szanse na grę Bartłomieja Pawłowskiego
Wiemy już, że pomysłu Widzewa w Krakowie nie zaakceptowali. Rzecznik prasowy Cracovii potwierdził w rozmowie z „Łódzkim Sportem”, że do biura klubu wpłynęła taka oficjalna propozycja, ale najbliższy rywal Widzewa nie zamierza jej zaakceptować.
To oznacza, że Cracovia nie wpłaci wspomnianych 50 tysięcy na konto Widzewa z góry. Mimo to, w Łodzi deklarują chęć wpuszczenia kibiców gości na piątkowy mecz. Jeśli więc w sektorze gości powstaną jakieś szkody, to Widzew wówczas zwróci się do Cracovii z prośbą o pokrycie kosztów naprawy – tak, jak to miało miejsce po meczu z GKS-em Tychy jeszcze w Fortuna 1 Lidze.
CZYTAJ TAKŻE >>> Miasto mówi “nie”. Propozycja właściciela Widzewa odrzucona