ŁKS ogłosił, że w piątkowy wieczór na stadionie przy al. Unii zaśpiewa Zbigniew Macias – związany z Łodzią śpiewak operowy i musicalowy, reżyser oraz wieloletni dyrektor łódzkiego Teatru Muzycznego. Macias wystąpił w ponad czterdziestu operowych rolach. Koncertował m.in. w USA, w Azji i w Afryce. Dotarł nawet do Pretorii, stolicy RPA, gdzie, jak mówi, oklaskiwał go sam Nelson Mandela.
– Przyznam, że nie mogę się doczekać tego występu. Trema z pewnością się pojawi, ale przede wszystkim jestem niezmiernie szczęśliwy, że mogę wziąć udział w tak ważnym nie tylko dla Łodzi wydarzeniu. Występy w operze i występy na stadionie to dwa różne światy ze względu na otaczającą solistę przestrzeń. Na pewno możliwość zaprezentowania się przed kilkunastoma tysiącami widzów jest niesamowitym przeżyciem – powiedział w rozmowie ze stroną lkslodz.pl.
Przyznam, że nie mogę się doczekać tego występu. […] Jestem niezmiernie szczęśliwy, że mogę wziąć udział w tak ważnym, nie tylko dla Łodzi wydarzeniu. […] Możliwość zaprezentowania się przed kilkunastoma tysiącami widzów jest niesamowitym przeżyciem
Sławomir Macias o występie podczas otwarcia nowego stadionu ŁKS-u
Śpiewak nie chce zdradzać, jaki repertuar przygotował na wieczór otwarcia. -Niech to będzie niespodzianka dla kibiców. Mam nadzieję, że wszystkim się spodoba. Kibicuję ŁKS-owi, zresztą bardzo lubię piłkę nożną. I mocno przeżywam mecze, chociaż nie nazwałbym się fanatykiem i sport traktuję jako dobrą zabawę. ŁKS zasługuje na tak piękny obiekt i teraz gorąco na niego wszystkich zapraszam. Do zobaczenia w piątek! – zakończył związany z Łodzią baryton.
Piłka nożna i opera to światy, które przyciągają się wzajemnie od lat. W występach na największych obiektach świata wyspecjalizował się zwłaszcza Andrea Bocelli, który dwukrotnie otwierał swoimi występami finały Ligi Mistrzów, w 2016 roku świętował wraz z kibicami Leicester City zdobycie sensacyjnego mistrzostwa Anglii, a ostatniego lata zainaugurował EURO 2020 na rzymskim Stadio Olimpico. Naczelnego stadionowego szlagieru włoskiego śpiewaka – arii Nessun Dorma z Turandota Giacoma Puccinniego raczej przy al. Unii jednak nie usłyszymy, bo wymaga ona głosu znacznie wyższego niż ten, którym dysponuje Macias.
Przypomnijmy, że muzyka operowa rozbrzmiewała już w przeszłości przy al. Unii. W sierpniu 1971 roku, tuż przed meczem ŁKS-Wisła Kraków, podczas koncertu zorganizowanego z okazji awansu ełkaesiaków do Ekstraklasy na stadionie biało-czerwono-białych wystąpiła Łucja Wierzbińska, śpiewaczka związana z łódzkim Teatrem Wielkim. Oprócz niej na estradzie pojawili się tamtego dnia m.in. Trubadurzy oraz żeńska grupa wokalna Pro Contra wspierana przez Krzysztofa Cwynara (więcej o historii powiązań ełkaesiackiego środowiska z muzyką przeczytasz TUTAJ).
ŁKS ŁódźmusicalMuzykaoperaSławomir Maciasstadion imienia Władysława Króla