Jednego punktu do zapewnienia sobie utrzymania w rozgrywkach Ekstraligi potrzebuje AZS PŁ UMED Cochise Burger Łódź.
Łódzcy unihokeiści chcą zrealizować cel już w najbliższą niedzielę, kiedy to na własnym boisku (hala MOSiR Małachowskiego 5/7) zmierzą się o 11:00 z JohnnyBros Olimpia Osowa Gdańsk.
„Akademicy” mają za sobą nie najgorszą passę. Po serii porażek, która przypadła na środek sezonu łodzianie odnieśli ostatnio dwa kolejne i przede wszystkim bardzo cenne zwycięstwa. Najpierw pokonali 8:4 Lokomotiv Czerwieńsk, a następnie 7:2 Górali Nowy Targ. Wygrane te przypadły na mecze domowe, co jasno pokazuje, że gra w hali Parkowej sprzyja zawodnikom. Ostatnie występy udowodniły też, że gra defensywna drużyny uległa znaczącej poprawie, a ilość popełnianych błędów została maksymalnie ograniczona. Uzyskany w nich bilans bramkowy 15:6 pozwala z optymizmem patrzeć w przyszłość.
AZS PŁ UMED Cochise Burger Łódź ma do rozegrania do końca sezonu jeszcze trzy spotkania. Drużyna z miasta włókniarzy stanie do rywalizacji kolejno z rywalami z Gdańska, Zielonki oraz na koniec z Szarotką z Nowego Targu. Potrzebują w nich zdobyć przynajmniej jeden punkt, aby bez oglądania się na inne zespoły zapewnić sobie utrzymanie w Ekstralidze Unihokeja. UKS Bankówka i Szarotka to odpowiednio mistrzowie i wicemistrzowie kraju. Zespoły te w pierwszym spotkaniach nie dały łodzianom najmniejszych szans. Do rywalizacji z tymi zespołami „Cochisy” zawsze podchodzą w roli bokserskiego „underdoga”.
CZYTAJ TEŻ: Łódzki unihokej rośnie w siłę. UKS NOWA Łódź zaprasza na treningi
JohnnyBros Olimpia Osoba Gdańsk w poprzednim meczu również dość wyraźnie pokonała drużynę AZS PŁ UMED, ale z łódzkiego obozu słychać głosy, że był to tylko wypadek przy pracy. Mecz rozgrywany na Pomorzu zakończył się wynikiem 12:6 dla gospodarzy. O wysokiej porażce zadecydowała przede wszystkim wyraźnie przegrana pierwsza tercja. Mając w pamięci to spotkanie drużyna wspierana z trybun przez swoich kibiców z pewnością nie popełni takiego błędu i podejdzie do rywalizacji niezwykle skoncentrowana.
Ekipy z Łodzi i Gdańska to na papierze bardzo wyrównani przeciwnicy. Zespoły dysponują podobnym potencjałem. W takich spotkaniach kluczowe może być wsparcie kibiców, dlatego gospodarze liczą na doping swoich fanów, z pomocą których wygrały dwa ostatnie mecze. Wstęp na niedzielne spotkanie będzie płatny, a koszt symbolicznej wejściówki to 5 zł. Bilety można kupić w dniu meczu lub rezerwując poprzez wiadomość na profilu facebookowym drużyny.
Źródło: informacja prasowa organizatora / Kacper Tyczkowski