W ostatnich latach rundy wiosenne nie wychodziły Widzewowi. Podobnie, jak pierwsze mecze w nowym roku.
Taki mecz właśnie dzisiaj. O godzinie 15 w Sercu Łodzi Widzew podejmie Jagiellonię Białystok. Zespół z Podlasia to jedna z rewelacji rozgrywek. Po jesieni jest na drugim miejscu i zamierza walczyć o mistrzostwo Polski.
CZYTAJ TEŻ: Widzew podejmuje wicelidera na start wiosny
Widzew ma inne plany – chce się utrzymać, a potem piąć w tabeli. Może to zrobić już dzisiaj, bo przed nim są trzy zespoły, które może wyprzedzić. To Piast Gliwice, Cracovia i Radomiak. Wszystkie mają po 24 punkty, a łódzki klub o dwa mniej. Trzeba tylko wygrać z Jagą…
Ale jak to zrobić? Szczególnie, że w ostatnich latach Widzewowi nie udało się tego zrobić ma inaugurację wiosny. W poprzednim sezonie jeszcze pod wodzą Janusza Niedźwiedzia czerwono-biało-czerwoni grali z Pogonią Szczecin. Po szalonym meczu było 3:3, a Widzew uratował punkt w doliczonym czasie gry. Trzy razy zresztą gonił wynik.
Rozgrywki wcześniej, jeszcze na zapleczu PKO Ekstraklasy, było gorzej, było fatalnie, bo gospodarze przegrali w Sercu Łodzi aż 2:5 z Arką Gdynia. To było prawdziwe lanie, widzewiacy byli bezradni.
Remisem zakończyły się za to pierwsze mecze w latach 2021 i 2020. Najpierw był podział punktów Olimpią Elbląg, a potem z Radomiakiem.
Na zwycięstwo na początek wiosny Widzew czeka więc od 2019 roku, kiedy wygrał z Gryfem Wejherowo. To już więc 5 lat.
Wygrana z Jagiellonią byłaby też z pewnością dobrym prognostykiem przed całą rundą wiosenną, bo w ostatnich latach wyglądały one naprawdę słabo. Co prawda ostatnio udało się utrzymać, a wcześniej awansować do elity, ale szło to wyjątkowo ciężko i kibice przeżyli wiele rozczarowań i nerwów.
Jak będzie teraz? – Do tej pory wiosny Widzew miał słabe, m.in. przy trenerzy Niedźwiedziu. Ale teraz jest trener Myśliwiec i może być zupełnie inaczej – mówił niedawno w wywiadzie dla Łódzkiego Sportu Sławomir Gula, mistrz Polski z łódzkim klubem. I oby miał rację.