Trener, którego Widzew namawiał do pracy od kilku miesięcy, wybrał jego rywala. Kto więc obejmie drużynę?
Zmiana Enkeleida Dobiego na Marcina Broniszewskiego nie przyniosła poprawy w grze Widzewa. Przeciwnie, z pięciu ostatnich meczów drużyna wygrała tylko jeden, dwa razy schodząc z boiska pokonaną. Chyba wszyscy w klubie zdali sobie sprawę, że trzeba szukać nowego trenera (pisaliśmy o tym tutaj).
Jak się dowiedzieliśmy, przez tydzień sytuacja się nieco zmieniła, bo odpadł jeden z głównych faworytów działaczy. Chodzi o Krzysztofa Brede, który pierwszą ofertę dostał już zimą. Wtedy odmówił, bo ma ważny kontrakt Podbeskidziem Bielsko-Biała i czekał, czy beniaminek utrzyma się w ekstraklasie. Jak się jednak dowiedzieliśmy, Brede wkrótce, to znaczy po sezonie, ma zacząć pracę w Miedzi Legnica.
Chętnych do przejęcia drużyny Widzewa po Marcinie Broniszewskim nie brakuje. Od kilku miesięcy o pracę przy al. Piłsudskiego stara się Adrian Stawski. 42-letni trener dotąd samodzielnie prowadził tylko Bytovię Bytów. Jego największym osiągnięciem był awans do baraży o pierwszą ligę w poprzednim sezonie. W grudniu został zwolniony po przeszło trzech latach spędzonych w klubie z Bytowa. Podobno Stawski był już w Łodzi na rozmowach.
To nie koniec listy pretendentów. Chętnie do Widzewa przyszedłby doświadczony Ryszard Tarasiewicz. “Łódzki Sport” dowiedział się, że 59-latek szuka protekcji, by przekonać widzewskich działaczy. Były zawodnik reprezentacji Polski od roku jest bez pracy, po zdymisjnowaniu go z GKS-u Tychy.
Znów na giełdzie trenerskiej pojawiło się nazwisko Janusz Niedźwiedzia. Obecnie prowadzi on Górnika Polkowice, lidera tabeli w drugiej lidze. Ta kandydatura rozpatrywana była już kilkakrotnie, przy wszystkich zawirowaniach w Widzewie.
Po porażce Widzewa z Resovią coraz częściej słychać o tym, że najlepszym kandydatem byłby Radosław Mroczkowski. Cały czas jednak ten trener ma wielu przeciwników wśród działaczy.
Wiele zależy od ustaleń jakie zapadnę w środę, kiedy odbędzie się walne zebranie Stowarzyszenia RTS Widzew. Można się na nim spodziewać zmian w zarządzie SRTS. Opcji jest kilka, wśród nich przejęcie większości udziałów w spółce przez Tomasza Stamirowskiego. Wtedy trenera wybierze Łukasz Masłowski, który miałby ponownie objąć funkcję dyrektora sportowego.
Czasu jest niewiele, ponieważ już Widzew musi tworzyć drużynę na przyszły sezon. A chyba wszyscy kibice widzą, że zmiany są konieczne.