ŁKS Łódź wciąż czeka na przełamanie w Betclic 1. Lidze. Po dobrym początku Ariela Galeano na ławce trenerskiej i zdobyciu siedmiu punktów w trzech meczach, później łodzianie wpadli w duży dołek, w którym zdobyli tylko jeden punkt w czterech kolejnych spotkaniach. Teraz ŁKS czeka kolejne trudne zadanie, bo do Łodzi przyjedzie odmieniony GKS Tychy.
ŁKS wraca do rywalizacji w Betclic 1. Lidze w drugi dzień świąt wielkanocnych. Po przykrej porażce w Płocku, tym razem podopieczni Ariela Galeano zagrają na stadionie im. Władysława Króla z GKS-em Tychy. Wiemy już, że nie zobaczymy ustawienia z trzema zawodnikami w linii defensywy, które po pierwszych 30 minutach z Wisłą Płock, Paragwajczyk musiał zmienić, gdy ŁKS przegrywał 0:3. Tamten skład Ariel Galeano tłumaczył tym, że Piotr Głowacki i Kamil Dankowski nie byli w pełni gotowi do gry.
Możemy spodziewać się zatem powrotu do wyjściowej jedenastki dwóch podstawowych, bocznych obrońców ŁKS-u. Może to sprawi, że łodzianie zaprezentują się dużo lepiej, niż w pierwszych 30 minutach meczu w Płocku. Sam Ariel Galeano powtarza, że zarówno on, jak i jego podopieczni chcą wrócić do poziomu, jaki towarzyszył im w pierwszych tygodniach pracy Paragwajczyka przy Al. Unii Lubelskiej – Chcielibyśmy wrócić do poziomu, jaki prezentowaliśmy w pierwszych meczach pod moją wodzą, szczególnie tych wygranych – mówił trener ŁKS-u przed meczem z tyszanami.
ŁKS nie będzie miał łatwego zadania, bo GKS Tychy jest zupełnie innym zespołem, niż w pierwszej części tego sezonu. Wielu obserwatorów spodziewało się, że to ŁKS będzie w tym miejscu, w którym jest obecnie GKS, a GKS będzie zajmował pozycję ŁKS-u. Tyszanie zdobyli aż 30 punktów na 33 możliwe w ostatnich 11 meczach ligowych. Taka forma podopiecznych Artura Skowronka sprawiła, że GKS zamiast oglądać się za siebie, patrzy na pierwszą szóstkę. Do szóstej Miedzi Legnica tracą bowiem tylko pięć punktów. Do Łodzi goście przyjadą na pewno po zwycięstwo. To samo interesować będzie ŁKS, więc to spotkanie zapowiada się naprawdę świetnie.
CZYTAJ TAKŻE: Transferowe pudła ŁKS-u w zimowym oknie