W porównaniu z 2019 rokiem pomoc miasta dla klubów sportowych zmniejszyła się o prawie 60 proc. – To dużo mniej niż w innych miastach – podkreślają prezesi.
Prezesi największych łódzkich klubów sportowych: ŁKS, Widzewa, Budowlanych i Orła, zjednoczyli się i napisali list otwarty do prezydent Hanny Zdanowskiej (tutaj). Podkreślają w nim, że nakłady na sport w Łodzi są najniższe spośród dużych polskich miast.
Ale nie tylko tych dużych, bo niedawno media informowały, że drugoligowy piłkarski KKS Kalisz otrzymał pomoc w wysokości 650 tys. zł. To i tak nieporównywalna kwota przy GKS Katowice (6 mln zł rocznie), Arce Gdynia czy Lechii Gdańsk. We wcześniejszych latach nawet podupadły sportowo Ruch został wsparty przez Chorzów kwotą 4 mln zł.
W Łodzi jest odwrotnie, bo według informacji “Łódzkiego Sportu”, najwięcej na drugie półrocze ma dostać ŁKS Commercecon – 300 tys. zł. O 20 tys. mniej przeznaczono dla siatkarskich Grot Budowlanych, a po 200 tys. dotacji ma wpłynąć na konta piłkarskiego ŁKS-u i Widzewa, zaś Orzeł Łódź może spodziewać się jeszcze mniej (180 tys. zł).
Dla większości klubów takie obcięcie dotacji to ogromny problem z dopięciem budżetu. Wszystkie dotknęły problemy wynikające z pandemii koronawirusa. Jedne dlatego, że musiały grać przy pustych trybunach, co znacząco zmniejszyło ich przychody z biletów, inne miały kłopoty, bo sponsorzy zmniejszyli finansowanie lub całkowicie się wycofali. Prezesi w swoim liście napisali że aż 2,1 mln zł ma być przeznaczone na wynajmowanie nowoczesnych obiektów, za co płaci miasto. “Pragniemy zauważyć, że bez działalności klubów nie miałby kto korzystać z obiektów MAKiS”.
Pojawił się nawet pomysł, by kluby solidarnie nie wzięły udziału w ogłoszonym przez UMŁ konkursie na dofinansowanie. Wszystko ma rozstrzygnąć się w tym tygodniu, lecz optymistycznych wieści dla klubów nie ma. Niektóre, jak na przykład Widzew, sobie poradzą, ale siatkarskie będą mieć wielkie problemy.
Budowlani ŁódźGrot Budowlani ŁódźŁKS Commercecon ŁódźŁKS ŁódźOrzeł ŁódźWidzew Łódź