Czy transfer napastnika do Widzewa jest na ostatniej prostej? – pytają kibice. Odpowiada prezes Michał Rydz. – Cierpliwość popłaci – stwierdził.
Dawid Tkacz, czyli 18-letni ofensywny pomocnik, oraz Luis Silva, 24-latek z Portugalii grający w obronie, to letnie transfery Widzewa, które już zostały sfinalizowane. Do tego dochodzi 20-letni Jan Krzywański, bramkarz pozyskany już zimą z umową od 1 lipca. To jeszcze nie koniec transferów. Priorytety to ofensywny pomocnik i napastnik i to tacy, którzy podniosą jakość drużyny. Nie ma co ukrywać, że kibice czekają na gwiazdy.
Czy transfer napastnika jest na ostatniej prostej? – zapytał jeden z kibiców prezesa Michała Rydza, który rozmawiał z fanami Widzewa w pokoju WidzewRedRoom na Twitterze. – Pracujemy. Czy na ostatniej prostej, to zobaczymy – odpowiedział tajemniczo i dodał: – Czujemy potrzebę wzmocnienia ataku. Chcielibyśmy, by był to ktoś, kto nie będzie tylko uzupełnieniem, ale podejmie rywalizację z Jordim Sanchezesm. Bo wciąż liczymy, że Jordi pokaże jakość, którą pokazywał w pierwszej rundzie. Chcemy rywalizacji. Chcielibyśmy, by byli to zawodnicy, którzy wzmocnią zespół. Cierpliwość popłaci i nie wydarzy się to szybko, chociaż chcielibyśmy jak najszybciej.
CZYTAJ TEŻ: Nie będzie nowego sklepu Widzewa. Temat zamknięty
Dopytywany, prezes powiedział, że w grę wchodzi i piłkarz zagraniczny, i polski. Padło też pytanie o to, czy w kręgu zainteresowań klubu jest Luiz Fernandez, Hiszpan z Wisły Kraków. – Znajduje się na naszych listach, ale na tej pozycji nie jest naszym pierwszym wyborem – zaznaczył prezes Widzewa.