Kristoffer Normann Hansen to trzeci piłkarz z Norwegii w historii Widzewa. Dwóm pierwszym nie poszło najlepiej.
27-letni skrzydłowy Kristoffer Normann Hansen w piątek został nowym piłkarzem Widzewa. Tego samego dnia wziął już udział w treningu swojej nowego drużyny. Dzień wcześniej przeszedł oczywiście rutynowe badania medyczne. Jak nieoficjalnie wiadomo, wypadły świetnie. Norweg jest zdrowy i silny jak wiking. W klubie mają oczywiście nadzieję, że będzie też bardzo dobrze grał w piłkę.
– Pochodzę z niewielkiej miejscowości Larvik na południu Norwegii. Mój tata był moim trenerem od 5. roku życia do momentu aż skończyłem 13, 14 lat. Następnie trafiłem do Sandefjord, czyli klubu, w którym grałem teraz, potem był Sarpsborg i Ullensaker, skąd trafiłem ponownie do Sandefjord – opisuje w rozmowie z oficjalną stroną klubu swoje życie widzewski Norweg. Zdradził też, że do Łodzi przyjechał z dziewczyną i bardzo podoba im się ulica Piotrkowska.
Oczywiście jego plan, to pomoc w awansie do PKO Ekstraklasy. Stąd zapewne tylko półroczny kontrakt, ale z opcją przedłużenia o dwa lata, jeśli powiedzie się jemu i drużynie.
Hansen, który w Widzewie grać będzie z numerem 77, jest trzecim w historii klubu z al. Piłsudskiego 138 piłkarzem z Norwegii. W październiku 2000 roku do Łodzi przyjechali Vidar Evensen i Kenneth Karlsen. Obaj byli graczami defensywnymi. Do Widzewa (rządził wtedy Andrzej Pawelec) polecił ich Marek Filipczak, który grał w łódzkiej drużynie w latach 80-tych. Z Widzewem zdobył mistrzostwo Polski i dotarł do półfinału Pucharu Europy. Filipczak był napastnikiem. Zdobył 16 goli. Na początku lat 90-tych wyjechał do Norwegii i tam nie tylko kontynuował karierę, ale też tam ją zakończył.
Evensen i Karlsen kariery w Łodzi nie zrobili. Pierwszy zagrał w trzech meczach, drugi w czterech. Nie byli złymi piłkarzami. Po prostu nie był to najlepszy okres w historii klubu, zaczęło już brakował pieniędzy i Norwegowie nie mogli skupić się tylko na grze w piłkę. Szybko wyjechali do domu i grali już tylko tam.
Hansen to piąty obcokrajowiec w kadrze Widzewa. Norweg dołączył do Czecha, Portugalczyka, Włocha i Hiszpana. Czy będą następni? Nie wiadomo. Nieoficjalnie słychać jednak, że już bardzo niedługo do drużyny dołączyć ma obrońca. Pozostaje jeszcze Bartłomiej Pawłowski, który wciąż może trafić do Widzewa.