Widzew Łódź rozpoczął przygotowania do kolejnego spotkania w PKO Ekstraklasie. Już w najbliższy piątek łodzianie zmierzą się na wyjeździe z GKS-em Katowice. Na pierwszym treningu przed tym spotkaniem pojawiła się nowa postać w pierwszej drużynie.
Widzewowi nie wyszedł ostatni mecz ligowy przed przerwą na spotkania reprezentacyjne. Łodzianie przegrali w Białymstoku ze słabo dysponowaną Jagiellonią. Drużynie nie pomogło wtedy z pewnością też zachowanie Frana Álvareza, który już w pierwszej części gry musiał opuścić boisko z czerwoną kartką [CZYTAJ WIĘCEJ].
Daniel Myśliwiec i jego podopieczni z pewnością chcą szybko się zrehabilitować i wygrać najbliższe spotkanie w PKO Ekstraklasie, które rozegrają w piątek z GKS-em Katowice. Optymizmem kibiców może napawać postawa Widzewa w meczu kontrolnym, które łodzianie rozegrali w ostatni czwartek z Wisłą Płock [CZYTAJ WIĘCEJ].
Widzewiacy rozpoczęli mikrocykl treningowy przed spotkaniem z beniaminkiem w poniedziałek, 9 września w ośrodku treningowym przy ul. Małachowskiego. Na zajęciach obecna była nowa postać. Z pierwszą drużyną trenował bowiem Daniel Gryzio. Urodzony w 2007 roku piłkarz do Widzewa trafił w 2020 roku. Grał głównie w drużynie Centralnej Ligi Juniorów U-15. W poprzedniej kampanii wywalczył z kolei awans do CLJ U-17, a latem tego roku został włączony do drugiej drużyny.
Gryzio w czwartoligowych rezerwach spisuje się rewelacyjnie, bo po siedmiu kolejkach ma na koncie aż 11 bramek. Jego świetna postawa nie pozostała niezauważona przez pion sportowy Widzewa i 5 września klub z Al. Piłsudskiego 138 poinformował, że 16-latek podpisał profesjonalny kontrakt, który obowiązuje do końca czerwca 2026 roku [CZYTAJ WIĘCEJ].
Dla nieco starszych fanów Widzewa Łódź nazwisko Gryzio nie jest anonimowe. Daniel jest synem Jerzego, który w przeszłości dwukrotnie wystąpił w barwach Widzewa Łódź. Miało to miejsce w sezonie 1992/1993.
27 marca 1993 roku Jerzy Gryzio zadebiutował w Widzewie na poziomie ekstraklasy w wieku 20 lat. Łodzianie przegrali wtedy z Wisłą Kraków 0:4, a Gryzio rozegrał wówczas pełne 90 minut.
Daniel Gryzio pokazuje, że potencjał ma ogromny. Jego tata z pewnością ucieszyłby się, gdyby syn szybko przebił liczbę jego występów w pierwszej drużynie Widzewa.
CZYTAJ TAKŻE: Dominik Kun: Życzę Widzewowi wszystkiego najlepszego