Patryk Lipski zapewnia, że jest gotowy do gry już w najbliższym meczu Widzewa.
Lipski to ostatni piłkarz, jaki zimą dołączył do Widzewa. W meczu ze Stomilem Olsztyn nie mógł jeszcze zagrać, ale teraz – wszystko na to wskazuje – zadebiutuje w nowej drużynie. Szanse na udział w niedzielnym spotkaniu z Górnikiem Polkowice ma tym większe, że za kartki pauzować musi Dominik Kun, który gra dokładnie na tej samej pozycji środkowego pomocnika, co Lipski.
Widzew faworytem meczu z Górnikiem Polkowice? Wejdź i zagraj z NobleBet!
Oczywiście trener Janusz Niedźwiedź może też zmienić ustawienie i zostawić Lipskiego na ławce, ale przecież po coś ten piłkarz do Widzewa przychodził. Jeśli nie będzie w stanie pomóc drużynie w meczu z ostatnim w tabeli Górnikiem Polkowice, to z kim…
Lipski był w piątek gościem klubowego radia i zapewnił, że jest gotowy do gry. – Fizycznie jestem dobrze przygotowany mimo że ostatni mecz zagrałem w ekstraklasie pod koniec grudnia. Trenowałem potem bardzo mocno. Opuściłem na razie dwa mecze Widzewa, ale fizycznie jestem gotowy. Zobaczymy, jak to będzie w meczu. Bo można wiele mówić, ale trzeba to potem pokazać. Mam nadzieję, że będzie to widać – powiedział.
Lipski powtórzył za trenerem Januszem Niedźwiedziem, że jego ulubioną pozycją jest środek pomocy. – Jeszcze przed przyjściem do Widzewa rozmawiałem z trenerem i to też przekonało mnie do transferu. Widziałem, że trener ma pomysł na mnie i właśnie w środku mnie widzi – mówi piłkarz. Jako swoje atuty wymienił strzał z dystansu, grę do przodu, otwierające podania i boiskową inteligencję. – To moje mocne strony – powiedział.
Ostatnie trzy klubu Lipskiego – Ruch Chorzów, Lechia Gdańsk i Piast Gliwice – grały w ekstraklasie, teraz były młodzieżowy reprezentant Polski wylądował na jej zapleczu.
– W ostatnim sezonie grałem trochę mniej. Teraz zrobiłem krok w tył, jeśli chodzi o ligę, ale mam nadzieję, że tylko na kilka miesięcy. Ale tak naprawdę to nie jest krok w tył dla mnie, bo przyszedłem do utytułowanego, wielkiego klubu – podkreślił. – Mam nadzieję, że awansujemy do ekstraklasy, a ja pokaże się z dobrej strony i zacznę budować swoją pozycję w Widzewie – stwierdził.
CZYTAJ TEŻ: Ekspresowe wdrażanie Patryka Lipskiego do Widzewa
Za Lipskim pierwszy tydzień w Widzewie. Jak go ocenia?
– Pierwszy tydzień minął mi bardzo szybko. Najpierw były całodniowe testy medyczne, podpisanie kontraktu, trening i wyjazd do Olsztyna. Bardzo szybko wszystko się działo. Ale potem miałem trochę czasu, by się przeprowadzić z Gliwic do Łodzi. Sprawy organizacyjne zostały dopięte na ostatni guzik i mogłem skupić się już tylko na treningach. Bardzo się cieszę, że cały tydzień trenował. Mecz jest dopiero w niedzielę, więc było trochę czasu na przygotowanie – powiedział Lipski.
Reklama
27-letni zawodnikowi podoba się styl łódzkiej drużyny. – Nie bez powodu ma tyle punktów i zajmuje drugie miejsce. Podoba mi się, jak gra. Nie chodzi tylko o ustawienie, ale o założenia, by grać do przodu. Nawet, gdy Widzew prowadził ze Stomilem 2:0, to próbował strzelić trzecią bramkę – mówi.
W przeszłości, w dwóch klubach, Lipski pracował z Waldemarem Fornalikiem i tego trenera ceni najbardziej. Podkreślił jednak, że bardzo cieszy się na współpracę z Niedźwiedziem. – Trener Fornalik życzył mi powodzenia. Mówił, że w Widzewie jest bardzo duża presja, ale że sobie poradzę – opowiada. – Co do pracy z trenerem Niedźwiedziem, to już dało się zauważyć, że trener bardzo dużą wagę przywiązuje do szczegółów. Bardzo często zwraca uwagę na detale, które mogą decydować o losach meczu. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony pracą całego sztabu i mam nadzieję, że to przełoży się na punkty. Coś więcej o tej współpracy będę mógł powiedzieć po zakończeniu sezonu.
W niedzielę o godzinie 18 Widzew zagra w Głogowie z Górnikiem Polkowice.