PGE Skra Bełchatów przegrała z Projektem Warszawa 0:3. To poważne potknięcie bełchatowian z wydawałoby się dużo słabszym rywalem.
– Nie nasz dzień. Nie szło nam dzisiaj. Trudno wskazać jeden element, przez który przegraliśmy. Patrząc z boiska mogę powiedzieć, że ciężko było nam wywalczyć każdy punkt. Trzeba to przełknąć i pracować dalej. Tak jak po wygranej nie można być z siebie zbyt zadowolonym, tak po porażce nie można być zbyt długo załamanym. Za chwilę kolejna szansa na odkucie się – powiedział Kacper Piechocki, libero PGE Skry Bełchatów.
Czytaj także: Poważne potknięcie PGE Skry Bełchatów.
– Straciliśmy kontrolę, popełniliśmy proste błędy. Oni stali się zbyt pewni siebie, zaczęli grać lepiej. My powinniśmy wtedy zagrać jeszcze lepiej. Skupiamy się na następnym meczu. Liga jest powiększona do 16 drużyn, ale każdy gra według tych samych zasad. Jedyne co możemy zrobić to przygotować się do następnego spotkania i zagrać lepiej niż z Projektem – dodał Dick Kooy przyjmujący Skry.
ZBUDUJ DOM SWOICH MARZEŃ Z CEGIELNIĄ GRABARZ, SPONSOREM PGE SKRY BEŁCHATÓW (WIĘCEJ)
Skra do tej pory radziła sobie w lidze bardzo dobrze. Bełchatowianie jako jedyni urwali seta Asseco Resovii Rzeszów.
– Myślę, że jak drużyna, pomijając dzisiejszy mecz, wyglądamy dobrze. Fajnie nam się ze sobą spędza czas, gra, pracuje. Fajne jest relacja między trenerem, sztabem i zawodnikami. Na pewno dzisiejszy mecz zamazuje obraz naszej drużyny, ale mam nadzieję, że w następnym pokażemy naszą siatkówkę – zakończył Piechocki.
Następny mecz PGE Skra Bełchatów zagra we wtorek 1 listopada. Ich rywalem będzie Barkom Lwów.