Magdalena Fręch w finale turnieju WTA 250 w Pradze. To największy sukces w karierze urodzonej w Łodzi 26-letniej tenisistki.
W półfinale Magdalena Fręch mierzyła się z 16-letnią Laurą Samson, dla której był to pierwszy start w turnieju takiej rangi. Samson to jednak bardzo utalentowana tenisistka, światowa jedynka wśród juniorek, która w tym roku dotarła do finału juniorskiego Rolanda Garrosa.
Początek spotkania, zgodnie z przewidywaniami, był bardzo zacięty. Po sześciu gemach pierwszego seta był remis 3:3. Od tego momentu wyższy bieg wrzuciła młoda czeszka, która wygrała trzy kolejne gemy i pierwszego seta 6:3.
Druga partia była zdecydowania bardziej jednostronna. Rozstawiona z “szóstką” Polka popełniała mniej błędów, częściej wyczuwała intencje mocno uderzającej rywalki. Fręch w niespełna pół godziny wygrała 6:0.
Taki wynik to efekt nie tylko lepszej gry Fręch, ale także problemów zdrowotnych Samson, która pod koniec seta zaczęła odczuwać ból w okolicy uda.
W trzeciej partii Czeszka chciała jeszcze powalczyć o finał, ale Fręch grała mądrze i cierpliwie, czym zmuszała rywalkę do biegania. Po kolejnym przełamaniu serwisu Czeszki i wyjściu na prowadzenie 4:2, Samson skreczowała.
An outstanding week in Prague comes to an unfortunate ending 🥺
— wta (@WTA) July 25, 2024
Laura Samson is forced to retire due to injury sending @MFrech97 through to her maiden tour-level final.#LPO2024 pic.twitter.com/uyodz47oI2
Tym samym Magdalena Fręch pierwszy raz zagra w finale turnieju rangi WTA 250. To, obok zwycięstwa w 2021 roku w turnieju WTA 125 w Concord oraz awansu do 1/16 finału wielkoszlemowego Australian Open, największy sukces w karierze łodzianki.
CZYTAJ TAKŻE >>> To raczej nie koniec transferów Widzewa