W czwartek gruchnęła wiadomość, że Ricardinho opuszcza ŁKS. Klub poinformował, że przedstawił zawodnikowi propozycję rozwiązania umowy za porozumieniem stron, ale ten nie zgodził się proponowane przez działaczy warunki. Pisaliśmy o tym tutaj.
Reklama
Teraz swoją wersję zdarzeń przedstawił piłkarz. Podziękował też wszystkim i pożegnał się kolegami, z Łodzią, klubem i kibicami.
Ricardinho: ŁKS ma wszystko, by być jednym z najlepszych w kraju
„Chciałbym powiedzieć, że ŁKS nie przedstawił mi propozycji rozwiązania kontraktu za porozumieniem stron, jak to napisał na stronie internetowej. To raczej propozycja, by zapłacić mi część mojego wynagrodzenia w sześciu ratach. Już wcześniej pięć razy układałem się z klubem, że mogą mi płacić w ratach. Kilkakrotnie próbowałem pomóc w ten sposób klubowi, ale nigdy to porozumienie nie było realizowane.
Klub ma wszystko by być jednym z najlepszych w kraju. Ma dobry stadion, dobre warunki do treningów dla zawodników, zaangażowanych fanów, którzy zawsze wspierają. Opuszczam klub i miasto ze złamanym sercem, ponieważ w Łodzi mogłem oglądać, jak rozwija się moja córka. W Łodzi mogło urodzić się moje drugie dziecko, ale w sytuacji, w jakiej zostałem postawiony, nie mogę pozwolić, by moja rodzina to przechodziła.
Reklama
Chciałbym podziękować wszystkim fanom za ich całą sympatię podczas okresu, kiedy tu byłem. Niestety złapałem kontuzję na początku sezonu i nie mogłem pomóc klubowi na boisku, ale zawsze starałem się dać z siebie wszystko za każdym razem, gdy wchodziłem do gry niezależnie od pozycji.
Chciałbym podziękować kolegom z drużyny za ten czas, trenerom, z którymi miałem okazję tu współpracować. Chciałbym podziękować wszystkim – możecie być pewni, że nauczyłem się czegoś od każdego was. Uściski dla was wszystkich. Niech Was Bóg błogosławi”