Sensacyjnie zakończyły się baraże o awans do PKO Ekstraklasy. Ostatniego wolnego miejsca w elicie nie były w stanie wywalczyć faworyzowane Wisła Kraków czy Bruk-Bet Termalica Nieciecza. Zdobył je zespół, który jeszcze nigdy na tym poziomie nie występował.
Puszcza Niepołomice, bo o niej mowa, to absolutny debiutant na najwyższym szczeblu ligowym w kraju. Jakby tego było mało, klub z Małopolski historycznego wyczynu dokonał na stulecie istnienie. Trudno wymarzyć sobie lepszy prezent na tak wyjątkowy jubileusz.
Jeszcze tydzień temu mało kto dawał jednak szanse malutkiej Puszczy na awans do PKO Ekstraklasy. Choć za zespołem Tomasza Tułacza udany sezon zakończony piątym miejscem w Fortuna 1 Lidze, w kolejce do gry w piłkarskiej elicie przed nim były Bruk-Bet Termalika Nieciecza i Wisła Kraków, które zakończyły fazę zasadniczą wyżej i zdawały się dysponować większym potencjałem sportowym.
Możliwości całej trójki (a także czwartej w barażach Stali Rzeszów) zweryfikowało boisko. Już pierwsza runda play-off potoczyła się sensacyjnie. Puszcza zaskoczyła nie tylko Wisłę, ale też całą piłkarską Polskę, i wygrała w Krakowie aż 4:1! Trudno było jednak komukolwiek zakładać, że i Bruk-Bet Termalika nie da niepołomiczanom w rady.
W niedzielny wieczór ekipa z Niecieczy na swoim terenie – można by rzecz: zgodnie z planem – objęła prowadzenie jeszcze przed przerwą. Puszcza po zmianie stron odrobiła jednak straty z nawiązką, gospodarze wyrównali i o losach awansu zadecydować miała dogrywka. Tak też się stało, a gola (na 3:2) wartego kilka milionów złotych zdobył dla gości Konrad Stępień. Co ciekawe, w 2 meczach barażowych 3 asysty zanotował Marcel Pięczek, wychowanek Widzewa Łódź.
CZYTAJ TEŻ: Czy dyrektor sportowy Widzewa ma rękę do transferów?
Tym samym Puszcza Niepołomice zamknęła listę klubów, które w sezonie 2023/2024 zagrają w PKO Ekstraklasie (wcześniej awans bezpośrednio zapewniły sobie ŁKS Łódź i Ruch Chorzów). Jak poradzą sobie w walce z nią Widzew i ŁKS, które w ostatnich latach mierzyły się z nią dość często?
Nigdy nie były to łatwe mecze, zwłaszcza te wyjazdowe, bo obiekt w Niepołomicach jest specyficzny. Ale nie spełnia ekstraklasowych wymogów licencyjnych, dlatego w nowych rozgrywkach Puszcza gospodarzem ma być w Krakowie na stadionie Wisły.
Wygląda więc na to, że beniaminek straci swój duży atut, chociaż ostatni tydzień pokazał, że Puszcza groźna potrafi być również na wyjazdach. Warto w tym miejscu pamiętać, że w sezonie 2020/2021 zremisowała na Widzewie 0:0 (u siebie pokonała zresztą czerwono-biało-czerwonych 1:0), a na ŁKS-ie… 4:4. Ekstraklasowy Kopciuszek, skazywany zapewne przez wielu na rozpaczliwą walkę o utrzymanie, wcale nie musi być więc wygodnym rywalem.
NIE PRZEGAP: Widzew. Milion euro za Terpiłowskiego, pół za Ciganiksa?
ŁKS ŁódźMarcel PięczekPKO EkstraklasaPuszcza NiepołomiceWidzew Łódź