Gdy przed niemal trzema tygodniami piłkarki TME SMS poległy w hicie sezonu z GKS-em Katowice 1:3, wydawało się pewne, że tytuł mistrzowski trafi ostatecznie do katowiczanek. Ostatnie wyniki obydwu zespołów sprawiły jednak, że nowego mistrza poznamy dopiero w niedzielę. I nadal może nim być łódzki zespół.
Chyba nie ma słów by opisać to jak fascynująca jest tegoroczna końcówka sezonu w ORLEN Ekstralidze Kobiet. Choć przez całą rundę w wyścigu o tytuł mistrzowski brały udział trzy zespoły, to wszyscy stawiali, że sprawa złotego modelu rozstrzygnie się między TME SMS, a GKS-em Katowice. I tak faktycznie będzie.
Na początku maja doszło do absolutnego hitu sezonu. Broniące tytułu łodzianki podjęły u siebie Gieksę. Starcie lidera z wiceliderem (oba zespoły miały taką samą ilość punktów, ale TME SMS miał lepszy bilans bramkowy w całym sezonie) otrzymało wyjątkową oprawę. Spotkanie rozegrano wieczorem, w świetle jupiterów, na stadionie łódzkiego Widzewa. Starcie na szczycie nie porwało, choć obejrzeliśmy w nim aż cztery gole. GKS wygrał 3:1.
ZOBACZ TAKŻE>>>Mateusz Dróżdż odpowiada: „Mieliśmy inne wizje Widzewa”
Wydawało się wtedy, że sprawa mistrzostwa jest już jasna. Katowiczanki odskoczyły od ekipy Marka Chojnackiego na trzy punkty, a dodatkowo miały lepszy bilans meczów bezpośrednich (3:0 i 3:1). Z kolei łodzianki zaczęły się obawiać ryzyka utraty srebrnego medalu, bowiem za ich plecami czyhały piłkarki Górnika Łęczna. Do końca ligi zostały dwa mecze i mało kto wierzył w to, że Gieksa może się jeszcze potknąć.
Przedostatnia kolejka Ekstraligi mogła ostatecznie dać odpowiedź na to kto zostanie nowym mistrzem. Piłkarkom ze Śląska wystarczyła wygrana, by móc zacząć oficjalnie świętować. Na własnym terenie podejmowały Śląsk Wrocław-szóstą siłę ligi. Wrocławianki okazały się być tego dnia za mocne i wygrały w Katowicach 2:0. Dwa dni wcześniej w Szczecinie TME SMS podejmował Pogoń. I choć podopieczne Marka Chojnackiego przegrywały to zdołały odwrócić wynik rywalizacji i zainkasować ostatecznie trzy punkty.
I stało się. Pierwsza dwójka ponownie zrównała się punktami. Teraz to jednak GKS jest liderem ze względu na bilans spotkań z łodziankami i przed ostatnią kolejką sezonu, to podopieczne Karoliny Koch są w bardziej komfortowej sytuacji. To nie zmienia jednak faktu, że sprawa mistrzostwa wciąż jest otwarta i TME SMS ma realne szanse by obronić tytuł. W niedzielę mistrzynie Polski zagrają na stadionie ŁKS-u z…Górnikiem Łęczna, a więc trzecim zespołem w tabeli. Gieksa pojedzie z kolei do Konina na mecz z Medykiem-drużyną, która cały czas walczy o utrzymanie. Medyk w tej rundzie zwyciężył…raz. Raz też zremisował, a wszystkie pozostałe mecze przegrał. Nie trudno więc wskazać, która z drużyn w wyścigu o mistrzostwo będzie miała w ostatniej kolejce łatwiej. Warto jednak pamiętać, że futbol pisze najpiękniejsze historie i wierzymy, że podobnie będzie w niedzielę.