Ważni piłkarze zostaną w ŁKS-ie i Widzewie. Przynajmniej do lata.
Dawno nie było takiego okna transferowego, w którym tylu piłkarzy ŁKS-u i Widzewa wzbudzało zainteresowanie klubów z lig lepszych i bogatszych niż Polska. Przy al. Unii obawiano się, że Aleksander Bobek i Kay Tejan nie pomogą beniaminkowi w utrzymaniu, bo europejskie drużyny złożą oferty, której dwukrotni mistrzowie Polski nie będą mogli odrzucić. W Widzewie niepewny był los Andrejsa Ciganiksa. Łotysza chciały zespoły z drugiego szczebla rozgrywek we Włoszech. Również Bartłomiej Pawłowski i Serafin Szota głośno zastanawiali się nad swoją przyszłością przy Piłsudskiego.
W końcu, Łódź wysłała w świat tylko jednego piłkarza. Henrich Ravas będzie bronił bramki New England Revolution. Widzew godnie zarobił, ale ma problem, bo sprowadzony w zastępie Ivan Krajčírik urazu doznał już na pierwszych zajęciach.
Czytaj także: Hernich Ravas: Widzew stać na utrzymanie.
Za to praktycznie pewni możemy być, że kolejni liderzy łódzkich zespołów już nie odejdą. Pawłowski i Ciganiks przedłużyli umowy z Widzewem. Bobek zostanie przy al. Unii przynajmniej do lata, tak jak zaplanował to sobie pion sportowy ŁKS-u. Dla łodzian to spore ułatwienie. Nie dość, że bardzo dobry bramkarz będzie pomagał drużynie w walce o utrzymanie, to jeszcze dwukrotni mistrzowie Polski mają szansę na nagrodę finansową z Pro Junior System. Bobek jest młodzieżowcem i wychowankiem, a tacy zawodnicy w klasyfikacji punktują podwójnie.
Skąd mamy pewność, że liderzy ŁKS-u i Widzewa zostaną w Łodzi? 2 lutego skończy się okno transferowe w ostatniej z mocnych lig, czyli portugalskiej. Wcześniej zamknięto możliwość robienia transferów w Anglii, Niemczech, we Włoszech, Francji i Szkocji. Nowych piłkarzy można jeszcze pozyskiwać do Turcji. Tam okno zamknięte zostanie 9 lutego. W Polsce będzie trwało do 22 lutego.