Marcin Gortat to wychowanek ŁKS-u. Na al. Unii rozpoczynał treningi koszykówki, które doprowadziły go do NBA, najlepszej ligi na świecie. Grał w Orlando Magic, Phoniex Suns, Washington Wizards i Los Angeles Clippers. Najwięcej, bo aż 442 spotkania rozegrał dla drużyny z Waszyngtonu. Spędził w niej aż pięć sezonów.
Gortat zawsze podkreślał przywiązanie do ŁKS-u. Żeby młodzi ełkaesiacy mogli się rozwijać założył Szkołę Gortata, która znajduje się obok ośrodka treningowego na Minerskiej. To w niej uczą się Aleksander Bobek i Mateusz Kowalczyk, najbardziej wartościowi piłkarze ŁKS-u.
Czytaj także: Trener ŁKS-u: “Nie boję się, że Bobek i Kowalczyk odejdą”
W nocy z wtorku na środę, koszykarz pojawił się na meczu Washington Wizards z Okalhoma City Thunder. Drużyna, w której Gortat występował przegrała zaledwie jednym punktem. Koszykarze z Oklahomy pokonali tych z Waszyngtonu 121:120. Przed spotkaniem, ełkaesiak wyszedł na rozgrzewkę. Były już zawodnik przed rozpoczęciem meczu zapozował do zdjęcia pokazując literę „Ł” jak ŁKS ułożoną z placów.
To doskonała promocja łódzkiego klubu zagranicą. Kto wie, czy znany na całym świecie koszykarz, który jest ambasadorem marki eWinner, angażuje się w żużlową ekstraligę i wiele innych przedsięwzięć związanych z polskim sportem nie przyciągnie do ŁKS-u nowych sponsorów? Na pewno walcząca o awans do ekstraklasy drużyna skorzystałaby na tym.
Czytaj także: Jakie transfery zrobi ŁKS?