Zuzanna Górecką w niebiesko-biało-czerwonych barwach występowała przez dwa ostatnie sezonu. Teraz była siatkarka Igor Gorgonzola Novara zostaje w tym samym mieście, ale zmienia klubowe barwy. 22-letnia przyjmująca od sezonu 2022/2023 jest siatkarką ŁKS-u Commercecon Łódź, o którym w wywiadzie dla klubowej strony Wiewiór wypowiadała się tak: „Wreszcie będę miała okazje popracować w klubie z profesjonalnym trenerem i zagrać w zespole, który celuje w mistrzostwo Polski i ma realne szanse na jego zdobycie”.
Na te słowa dłużny nie pozostał Maciej Biernat, który także zdecydował się udzielić wywiadu dla sport.tvp.pl:
– Bardziej wywołało uśmiech pod nosem, że osoba, która wystawia swoją drużynę do wiatru w jednym z najtrudniejszych momentów sezonu, mówi o profesjonalizmie – skomentował trener Grot Budowlanych.
W ostatnim wywiadzie dla sport.tvp.pl Górecka wytłumaczyła co dokładnie miała na myśli:
– Od początku: będę grać u trenera, który ma w sobie jakiś autorytet i nie prowadzi klubu po raz pierwszy w najwyższej lidze. Nasz nowy trener – Alessandro Chiappini – już ma doświadczenie w pracy z seniorkami. ŁKS nie pozwoli sobie na jakieś przypadki i spadki formy. To klub, który co roku walczy o medale. A to nie jest przypadek. Będąc w Budowlanych było to w sferze marzeń. Mówiło się co prawda, że będziemy walczyć o medale, ale tak naprawdę te szanse nie były tak duże, jakie będę mieć w ŁKS-ie
Trener Biernat odniósł się także do słów Góreckiej, która powiedziała, że została odsunięta od składu, gdyż chodziło o radość z gry. Według trenera Biernata było trochę inaczej. Maciej Biernat powiedział wprost, że gra w innym zestawieniu personalnym bardziej się drużynie opłacała, bo ta po prostu wygrywała. Dla obecnego szkoleniowca Grot Budowlanych Łódź wyżej w hierarchii była Paulina Damaske, która broniła się w końcówce sezonu swoją grą.
– Spłaszczenie całej sytuacji w drużynie od drugiej połowy lutego i określenie, że – nie gram bo trener powiedział mi, że chodzi o radość na boisku, jest bardzo zabawne. Decydowały względy sportowe, zaczęliśmy wygrywać w innym zestawieniu na boisku. Doszliśmy do Final Four Pucharu Polski i graliśmy o medale w lidze, więc chyba nie trzeba się tłumaczyć. Jest mnóstwo zawodniczek, które po dobrym jednym czy dwóch treningach biorą statystyki właśnie z tych jednostek, ale nie potrafią ocenić swojej pracy przez pryzmat dwóch czy trzech tygodni. Nie mają żadnej samokrytyki – odpowiedział trener Biernat.
Naprawdę relacje na linii Górecką – Grot Budowlani psuć się zaczęły w lutym. 12 lutego Grot Budowlani Łódź przegrali z BKS-em Bostik Bielsko-Biała. Zawodniczki dostały dzień wolny, a 14 lutego wszystkie siatkarki ponownie miały stawić się na zajęciach. Nie stawiła się natomiast Zuzanna Górecka, która twierdzi, że miała na to zgodę prezesa. Zupełnie inaczej widzi to trener Biernat:
– W SMS-ie po przegranym meczu z Bielskiem oznajmiła trenerowi Głuszakowi, że musi się zresetować i że leci do Turcji. Kuba Głuszak w środę 16 lutego zrezygnował z pracy i od tego momentu zacząłem pełnić funkcję pierwszego trenera zespołu. Wraz z prezesem i sztabem szkoleniowym ustaliliśmy konsekwencje sportowe. Razem z Krystianem Pachlińskim przekazaliśmy Zuzannie Góreckiej, że nie rozpocznie meczu z Rzeszowem w wyjściowym składzie ze względu na nieobecność na poniedziałkowych treningach oraz że przestaje pełnić funkcje vice-kapitana zespołu – opowiedział portalowi sport.tvp.pl trener Grot Budowlanych.
Co ciekawe Górecka twierdzi, że atmosfera w szatni po tym wszystkim była dobra, ale Maciej Biernat, który w tym wywiadzie dał się poznać, że nie gryzie się w język powiedział jasno, że atmosfera to może i była dobra, ale wśród reszty dziewczyn:
– (…) Nie da się ukryć, że pozostałe zawodniczki traciły energię na to, żeby tolerować, że Zuzanna z nami trenuje, więc nie wiem skąd te brednie, że atmosfera w szatni była dobra. Dobra tak, ale pomiędzy resztą zespołu – odparł trener Biernat.
CZYTAJ TAKŻE: Powołania z ŁKS-u Commercecon i Grot Budowlanych. Jest zaskoczenie
Nowa przyjmująca ŁKS-u Commercecon Łódź oprócz profesjonalizmu trenerów uderzyła także w sposób budowania drużyny Grot Budowlanych Łódź, mówiąc że z tak młodym zespołem, jaki miał do dyspozycji Jakub Głuszak, a później Maciej Biernat praktycznie nie było szans na jakikolwiek medal:
– Bądźmy szczerzy – w poprzednim roku mieliśmy tak młodą drużynę, że trudno było nam walczyć o medal. Powiedziałam, że teraz jest to realne, bo będę w doświadczonym i kompletnym zespole – mówi Zuzanna Górecka.
Inne zdanie na ten temat miał natomiast prezes Grot Budowlanych Łódź, który w rozmowie z Łódzkim Sportem oznajmił, że według niego gdyby utrzymać w następnym sezonie skład z poprzedniej kampanii i uzupełnić go taką atakującą jak Melis Durul, Budowlane spokojnie mogłyby walczyć o medal. Trzeba natomiast przyznać, że prezes Grot Budowlanych Łódź faktycznie starał się wprowadzić więcej doświadczenia do zespołu, bowiem średnia wieku wzrosła do 25 lat. To o cztery lata więcej w porównaniu ze składem, który kończył kampanię 2021/2022. Cały wywiad z Marcinem Chudzikiem znajdziecie TUTAJ.
Młoda przyjmująca nie do końca ceniła sobie także pracę ze sztabem trenerami Grot Budowlanych Łódź, mówiąc że czasem miała inne spojrzenie na siatkówkę niż szkoleniowcy:
– Rozmawiałam zarówno z Kubą, jak i z Maćkiem, ale czasami miałam inne spojrzenie na drużynę i z pewnymi rzeczami się nie zgadzałam. Jednak to nie tak, że mieliśmy jakieś konflikty. W każdym klubie staram się pomagać drużynie, nieważne co by się działo. Zawsze jestem za drużyną. Po prostu współpraca pod koniec sezonu się rozjeżdżała – twierdzi Górecka.
To nie koniec zarzutów w kierunku byłego klubu. Zuzanna Górecka otwarcie także mówi, że czasem na wypłatę czekała 4-5 miesięcy, co nie powinno mieć miejsca:
– Jedynie mogę mieć żal do klubu, że czeka się na wypłatę cztery-pięć miesięcy. Jednak komfortowo jest mieć wszystko zapłacone. Oczywiście, opóźnienia się zdarzają, ale wolałabym usłyszeć w takiej sytuacji jasny komunikat, a nie kręcenie. To też ma wpływ. Nikt nie lubi pracować za darmo. To może nie zawsze jest najważniejsze, ale jednak ważne. Każda lubi mieć komfort i nie myśleć czy będzie w tym miesiącu wypłata, czy nie. To nie powinno tak wyglądać, ale nie jest to problem tylko jednego klubu. Niestety, w wielu miejscach jest podobnie – mówiła przyjmująca w wywiadzie dla sport.tvp.pl – Podpisujemy kontrakty, wszystko jest na papierze. Jeżeli ktoś nie jest w stanie się z nich wywiązać, to po co to podpisuje? Tym bardziej, że według mnie w Budowlanych nie są to gigantyczne kontrakty – kontynuowała.
Całkiem skóra do rozmowy Górecka zdradza też, że Grot Budowlani Łódź nadal mają zaległości finansowe wobec swojej byłej siatkarki.
Tutaj wkracza prezes klubu, Marcin Chudzik, który wystosował do redakcji sport.tvp.pl oświadczenie, w którym domaga się sprostowania kilku kwestii przez Zuzannę Górecką. Oświadczenie prezesa Chudzika prezentujemy poniżej:
Nieprawdą jest, że klub miał zaległości finansowe wobec Zuzanny Góreckiej. Na dzień 15 sierpnia 2022, klub nie posiada żadnych zaległości finansowych wobec zawodniczki. Opóźnienia występowały, ale nigdy nie zdarzało się, żeby zawodniczka nie otrzymała pieniędzy przez 4 czy 5 miesięcy. Co więcej, Zuzanna Górecka, 31 stycznia 2022 roku podpisała list czystości, z którego wynika, że klub nie ma zaległości wobec siatkarki. List czystości zamieszczamy w załączniku.
W odniesieniu do niestawienia się na trening Zuzanny Góreckiej oraz rzekomej zgody na nieobecność informuję, że nigdy nie było zgody na opuszczenie treningu, a wylot na Walentynki do swojego partnera i brak udziału w treningu, świadczył o podejściu zawodniczki do drużyny, sztabu oraz zarządu klubu. Był to także przejaw braku profesjonalizmu oraz lekceważenia obowiązków. Po tym incydencie odbyło się spotkanie z zawodniczką, podczas którego Zuzanna Górecka została poinformowana o karze jaką nałożył na nią klub i zostało to przez zawodniczkę zaakceptowane. Nadmienię tylko, iż klub zastosował wobec zawodniczki minimalny wymiar kary. Nieuzasadniona nieobecność na treningu mogła skutkować rozwiązaniem kontraktu i zarządzeniem odszkodowania wobec klubu.
Ponadto opuszczenie treningu nie miało żadnego wpływu na udział Zuzanny Góreckiej w kolejnych spotkaniach Grot Budowlanych Łódź. O grze w wyjściowej szóstce i występach na boisku decydowały zawsze tylko aspekty sportowe. Po przejęciu zespołu przez Macieja Biernata, rywalizację o “szóstkę” wygrała Paulina Damaske, która w tym okresie prezentowała się na boisku lepiej, o czym świadczą wyniki sportowe zespołu – cztery mecze wygrane z rzędu oraz awans do półfinału TAURON Ligi.
Za niestosowne uważam także atakowanie sztabu Grot Budowlanych Łódź jako nieprofesjonalnego. Wypowiedzi Zuzanny Góreckiej w odniesieniu do trenerów są nie na miejscu, biorąc pod uwagę fakt, że zespół prowadzony przez Macieja Biernata pokonał drużynę z Legionowa, której trenerem był Alessandro Chiappini i tym samym wyeliminował ją z gry w najlepszej czwórce TAURON Ligi.
Wnoszę o opublikowanie powyższego sprostowania. Nie ma mojej zgody na atakowanie dobrego imienia klubu, dlatego informuję również, że sprawą zajmują się prawnicy. Wkrótce zostanie złożony pozew o zapłatę odszkodowania, który przeznaczymy na rzecz jednej z organizacji charytatywnych.
Z poważaniem
Prezes Zarządu
Marcin Chudzik