Kadra ŁKS-u w tym momencie jest zamknięta. Niewykluczone, że zimą łodzianie dokonają wzmocnień, ale wszystko wskazuje na to, że nie będą to tak głośne medialnie transfery jak w poprzednich oknach. Z drugiej strony, ci którzy przychodzili do ŁKS-u jako gwiazdy najbardziej zawiedli. W poprzednim oknie, łodzianie dokonali dwóch “głośnych” transferów, ale nie kosztowały wiele. Sprowadzono Dawida Korta i Nelsona Balongo. Chociaż Belg nie był znany w Polsce, to grał w mocnym klubie belgijskiej ekstraklasy, był na testach w angielskim Crystal Palace i miał za sobą występy w młodzieżowej reprezentacji Demokratycznej Republiki Kongo. Paradoksalnie, ani pomocnik, ani napastnik nie odegrali dużej roli w tym, że ŁKS jest liderem Fortuna 1 Ligi. Dużo lepiej spisywali się Artemijus Tutyskinas i Władysław Ochrończuk, po których nie oczekiwano wiele.
Czytaj także: ŁKS ma nowego napastnika.
Kazimierz Moskal, trener łodzian w programie Piłka Meczowa ocenił letnie wzmocnienia.
– Wiem, że w przypadku Nelsona Balongo wszyscy liczą na bramki, bo jest to napastnik i trudno aby kibic inaczej na to patrzył. Nelson dał nam bardzo dużo, jeśli chodzi o pracę w defensywie, w odbiorze piłki. Chcemy grać w ten sposób, żeby jak najszybciej zabrać piłkę przeciwnikowi, a nie czekać co zrobi nasz rywal,. Chcemy sprowokować go żeby popełnił błą i Nelson z tej kwestii wywiązywał się bardzo dobrze. Dochodził do wielu sytuacji, ale jeszcze nie potrafił ich wykorzystać. Ważne że dochodzi do tych sytuacji, bo większym problemem byłoby to gdyby napastnik nie dochodził do sytuacji bramkowych. Jeśli chodzi o Ochrończuka to jest to zawodnik grający na pozycji “sześć”, albo “osiem”. Od niego wymagamy takich zagrań, jak choćby w ostatnim meczu z GKS-em Katowice, gdzie dograł do Stipe Juricia dwie dobre piłki. Kort to gracz o charakterystyce bardzo ofensywnej i dysponuje fantastycznym prostopadłym podaniem, co pokazał m.in. w meczu z Ruchem Chorzów, asystując Pirulo. Potrafi uderzyć z dystansu. Moim zdaniem nie dał nam jeszcze tyle ile może dać w ofensywie, ale zrobimy wszystko, aby na wiosną doprowadzić go do takiej dyspozycji, aby dawał nam więcej. Tutyskinas to zawodnik, który daje nam dużo spokoju na lewej obronie. To odkrycie. Jest chłopakiem skromnym i spokojnym, ale zdecydowanym w działaniach. Czas będzie działał na jego korzyść. Biel to gracz, który zawsze zostawi serce i charakter na boisku, niezależnie od pozycji na której bym go wystawił. Zawsze mogę liczyć na sto proc. zaangażowania. Na pewno brakuje mu bramek i asyst. Nad tym też będziemy musieli też mocniej popracować – powiedział trener liderów Fortuna 1 Ligi.
Czytaj także Ile transferów zrobi ŁKS?
ŁKS pożegnał się z Javim Moreno. Ze skrzydłowym z Hiszpanii osiągnięto porozumienie i kontrakt został rozwiązany za zgodą obu stron. Moreno w tym sezonie dostał szansę w pięciu meczach, ale zawiódł. Został przesunięty do rezerw, ale nawet na tle zawodników z trzeciej ligi nie wyróżniał się na tyle, żeby sztab szkoleniowy uznał, że przyda się pierwszej drużynie.
– Nie żałuję, że klub rozwiązał kontrakt z Javim Moreno. Mówiło się o nim, że ma duży potencjał. Zanim przyszedłem do klubu widziałem go parę razy na laptopie i też myślałem, że ma duży potencjał. Nie potrafił tego sprzedać w meczach. Trudno trzymać zawodnika zagranicznego, na dobrym kontrakcie, który będzie ciągle rezerwowym i nie będzie dawał nic drużynie. Decyzja była taka, że najpierw przesuwamy go do drugiego zespołu, a teraz rozwiązaliśmy z nim umowę – powiedział Moskal.