Trener Daniel Myśliwiec ma w kadrze 24 piłkarzy. Oczywiście nie wszyscy mogą zagrać na inaugurację.
Już tylko godziny dzielą nas od startu sezonu 2024/2025. O godz. 18 jako pierwsi na boisko wyjdą piłkarze mistrza Jagiellonii Białystok i Puszczy Niepołomice. Zaraz po nich, o godzinie 20.30 wicemistrz Śląsk Wrocław podejmie Lechię Gdańsk.
Widzew zakończy 1. kolejkę wyjazdowym meczem ze Stalą Mielec w poniedziałek o godzinie 19.
Niedługo przed meczem poznamy kadrę widzewiaków na to spotkanie. Oczywiste jest, że nie będzie w niej Bartłomieja Pawłowskiego oraz Ivana Krajcirika, który leczą urazy. Inni są do dyspozycji trenera.
PKO Ekstraklasa na bieżąco informuje, jacy piłkarze są potwierdzeni do gry. W Widzewie to 24 zawodników, z czego 11 to Polacy. Łódzka drużyna ma też pięciu uprawnionych młodzieżowców.
Bramkarze: Rafał Gikiewicz, Jan Krzywański, Ivan Krajcirik.
Obrońcy: Luis da Silva, Samuel Kozlovsky, Mateusz Żyro, Kreshnik Hajrizi, Juan Ibiza, Paweł Kwiatkowski, Lirim Kastrati, Marcel Krajewski, Fabio Nunes.
Pomocnicy: Juljan Shehu, Jakub Łukowski, Fran Alvarez, Marek Hanousek, Sebastian Kerk, Noah Diliberto, Antoni Klimek, Kajetan Radomski, Jakub Sypek, Kamil Cybulski.
Napastnicy: Imad Rondić, Hubert Sobol.
Jak widać, w kadrze Widzewa nie ma więc Bartłomieja Pawłowskiego, którego gra na jesień jest wykluczona. Kapitan łódzkiej drużyny przechodzi rehabilitację po operacji wiązadła krzyżowego w kolanie i do treningów piłkarskich będzie mógł wrócić dopiero zimą.
Oczywiście kadra Widzewa może się jeszcze zmienić – wciąż może ktoś z drużyny odejść i ktoś może do niej trafić. Okno transferowe otwarte będzie do 1 września. Można być nawet niemal pewnym, że do czerwono-biało-czerwonych dołączy jeszcze napastnik, bo takie są zapowiedzi osób decyzyjnych w Widzewie.
W porównaniu z innymi drużynami kadra łodzian nie jest bardzo liczna. Aż 34 zawodników zgłosiła Legia Warszawa. 29 piłkarzy uprawnionych do gry mają Śląsk Wrocław i GKS Katowice. Z kolei Raków Częstochowa zgłosił tylko 20 graczy. W kadrze zespołu Marka Papszuna jest zaledwie sześciu Polaków, z czego połowa to młodzieżowcy. Rakowowi znów będzie ciężko, by wypełnić limit 3000 minut w sezonie. Chociaż to chyba nie jest w klubie spod Jasnej Góry kłopot, bo od początku w Rakowie pokazywali, że wolą płacić, niż wystawiać do gry młodych polskich zawodników.