W piątek o 20:30 ŁKS zagra z Sandecją Nowy Sącz. Coraz więcej zawodników łodzian wraca do zdrowia.
– Sytuacja wygląda trochę lepiej. Może nawet więcej niż trochę. Bartosz Szeliga trenuje, Kelechkwu trenuje, Dawid Arndt trenuje. Decyzje o tym jak będzie wyglądała kadra na mecz z Sandecją będą podejmowane jutro – powiedział Kazimierz Moskal, trener łodzian.
ŁKS zremisował cztery mecze z rzędu, Chociaż łodzianie odwrócili losy w spotkaniu z Wisłą Kraków, to w pozostałych meczach powinni wygrać.
– Na pewno zaczynając od końca najbardziej bolesna była starta punktów z Zagłębiem Sosnowiec. Patrząc pod względem sportowym, dla mnie najbardziej rozczarowujący był remis z Podbeskidziem. Pierwsze minuty, drugiej połowy były bardzo słabe. To, że straciliśmy tam jedną bramkę to cud. Z Wisłą Kraków byliśmy w zupełnie innej sytuacji. Przegrywając 0:2 mogliśmy utrzymać ten wynik, albo wygrać. Stworzyliśmy sobie więcej sytuacji niż Wisła – powiedział Moskal.
ŁKS jest trzeci, a Sandecja ostatnia. Mimo tego, trener ełkaesiaków obawia się nadchodzącego rywala.
– Na pewno ostatnie zwycięstwo dodało im wiary. Utrzymanie jest dla nich jak najbardziej realne. W meczu z Chorzowem, mimo tego, że Ruch miał przewagę to Sandecja prowadziła grę i mało brakowało, żeby urwali im punkty. Na pewno nie możemy zlekceważyć tego przeciwnika, mimo tego, że oni też mają swoje problemy kadrowe. Nie oznacza to, że do Łodzi przyjadą mniej zmotywowani – zdradził Moskal.
Oprócz Mateusza Kowalczyka, wszyscy piłkarze ŁKS-u są gotowi do gry.
– Bartek Szeliga zaczął normalnie trenować. Zobaczymy po dzisiejszym treningu i jutrzejszym rozruchu. Pamiętajmy, że on miał długą przerwę, ale nie przesądzam tego, że znajdzie się w meczowej dwudziestce. wyjaśnił trener dwukrotnych mistrzów Polski.
Moskal, w przeszłości prowadził Sandecję. Chociaż trener ŁKS-u ma dobre wspomnienia z Nowego Sącza, to nie pozwoli ostatniej drużynie Fortuna 1 Ligi na zdobycz punktową.
– Pewnie, że są miejsca, do których przyjeżdża się z większym sentymentem, ale to nie ma dla mnie znaczenia. Kiedy sędzia zagwiżdże nie myślę o tym. To nie będzie miało znaczenia. Nie jestem człowiekiem, który zostawia za sobą spalone mosty, Walczymy o trzy punkty, bo to nasz kolejny rywal i tyle – wyjaśnił szkoleniowiec łodzian.
Sandecja przed meczem z ŁKS-em wzmocniła się bramkarzem.
– Matus Putnocky jest doświadczonym zawodnikiem , ale musimy pamiętać, że wiele miesięcy nie grał. Jeżeli wystąpi z nami to oby miał się czym wykazać – powiedział Moskal.
Czytaj także: Ekstraklasowe wzmocnienie Sandecji.
W składzie ŁKS-u jest wielu piłkarzy, którzy w tym sezonie nie grali dużej ilości minut. Mimo tego, trener klubu z al. Unii 2 wierzy w swoich zawodników.
– Taktyka będzie podporządkowana temu żeby zagrać ofensywnie. Będę wybierał z tego co mamy najlepszego. W takim spotkaniu, trudno żebyśmy postawili na defensywę. Gramy u siebie. Chcemy za wszelką cenę wygrać u siebie – powiedział były kapitan Wisły Kraków.
W ostatnim spotkaniu z jak najlepszej strony pokazał się Aleksander Bobek, młody bramkarz. To dzięki niemu ełkeasiacy nie przegrali z krakowianami.
– Jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz. Olek na ten moment jest “jedynką” – zakończył Moskal.