Sebastian Kerk podpisał kontrakt z Widzewem. Wcześniej czerwono-biało-czerwone barwy przywdziewało tylko czterech piłkarzy z Niemiec.
Pierwszym i najbardziej znanym Niemcem w Widzewie był Ulrich Borowka, który jest jedynym niemieckim mistrzem Polski z łódzkim klubem. Borowka zagrał w ośmiu meczach Widzewa w pierwszym półroczu 1997 roku. Wcześniej Borowka sięgał po tytuły w swoim kraju – dwa razy był mistrzem z Werderem Brema.
CZYTAJ TEŻ: Z kim rozmawiał Widzew w zastępstwie Kerka? To m.in. Hendrix
Kolejny piłkarz z Niemiec trafił do Widzewa tą samą drogą, co Borowka, czyli dzięki Andrzejowi Grajewskiemu. To Adam Cichon, który grał w Łodzi od stycznia 2003 roku do lipca 2004 (28 meczów i 3 gole). Cichon urodził się w Polsce, ale w wieku 4 lat jego rodzina przeniosła się za zachodnią granicę. W Polsce Cichon występował jeszcze w Polonii Warszawa.
W 2011 roku do Widzewa przyszedł Paul Grischok, inny Niemiec polskiego pochodzenia. Grał w nim przez rok (15 meczów i 1 gol).
Co ciekawe, 9 lat później Grischok pomagał w przenosinach do Widzewa Christopherowi Mandiangu (27 meczów i 4 gole). Mandiangu ma niemiecki paszport, ale jego rodzina pochodzi z Demokratycznej Republiki Konga. Obecnie też jest menadżerem piłkarskim. Agentem Kerka też jest Grischok.