Niewykluczone, że w piątkowym meczu z Radomiakiem bronić będzie Maciej Kikolski. Wszystko przez problemy Veljko Ilicia.
Serbski bramkarz broni bramki Widzewa od czterech spotkań. Do składu wskoczył niemal z marszu po tym, jak dołączył do łódzkiej drużyny. To był dość nieoczekiwany transfer, bo już wcześniej kupiono z Legii Warszawa Maciej Kikolskiego. Młodzieżowy reprezentant Polski wygrał rywalizację z Rafałem Gikiewiczem, który bronił w pierwszych meczach nowego sezonu.
Ale i Kikolski musiał pogodzić się z porażką. Po błędzie w meczu z Lechem Poznań usiadł na ławce. I od tamtej pory broni Ilić.
Niewykluczone jednak, że teraz znów dojdzie do zmiany. Wszystko przez problemy Serba z wizą. Jego kraj nie jest w Unii Europejskiej, więc by pracować na jej terenie, potrzebne jest pozwolenie na pracę. Bramkarz Widzewa załatwiał tę sprawę właśnie teraz podczas reprezentacyjnej przerwy. Ta się jednak przeciągała i Ilić dopiero w czwartek ma trenować z zespołem. A przecież już w piątek mecz z Radomiakiem.
Serb opuścił sporo treningów, nie był też tym razem na zgrupowaniu reprezentacji. Z kolei Kikolski trenował z Widzewem, zagrał w sparingu z Pogonią Grodzisk Wielkopolski, a potem dołączył do kadry U-21, gdzie też oczywiście odbywał treningi. Wydaje się więc, że Kikolski jest lepiej przygotowany do gry w lidze.
W środę zmienił się w Widzewie trener – Patryka Czubaka zmienił Igor Jovicević. Chorwat musi więc podjąć trudną decyzję. Bardzo jednak prawdopodobne, że poprosi o opinię Andrzeja Woźniaka, czyli trenera bramkarzy Widzewa.