Piłkarze ŁKS-u Łódź przegrali kolejne spotkanie w Betclic 1. Lidze. Tym razem w eksperymentalnym ustawieniu łodzianie przegrali z Wisłą Płock. Sprawa rezultatu tego spotkania była rozstrzygnięta tak naprawdę już po pierwszych 45 minutach, w których Nafciarze zdobyli aż trzy bramki. Autorem jednej z nich był były napastnik ŁKS-u.
Po ostatnich niepowodzeniach w meczach z Odrą Opole, Pogonią Siedlce i Termalicą Nieciecza trener Ariel Galeano szukał nowych rozwiązań, żeby odmienić grę swoich podopiecznych. Cały czas miejsce w wyjściowym składzie utrzymuje młody Krzysztof Fałowski, który zdobył swoją debiutancką bramkę w dzień swoich 18. urodzin w spotkaniu z Pogonią Siedlce.
Razem z Fałowskim blok defensywny stanowili dzisiaj także Levent Gülen i nominalny defensywny pomocnik, Mateusz Kupczak. Trener Galeano postanowił zagrać trójką obrońców i dwoma wahadłowymi. Te rolę pełnili Antoni Młynarczyk na prawej stronie i Husein Balić na prawej. Na ławce znaleźli się Kamil Dankowski i Piotr Głowacki.
CZYTAJ TAKŻE: Kolejny debiut młodego piłkarza ŁKS
Pierwsze minuty wyglądały obiecująco dla ŁKS-u, który grał wysokim pressigniem, z którym Wisła miała początkowo sporo problemów. Plan Ariela Galeano działał do 11. minuty. Wtedy Levent Gülen dobrze wyszedł do pressingu, ale fatalnie zagrał, co momentalnie wykorzystali gospodarze. Długim podaniem został uruchomiony Dominik Kun, a były zawodnik Widzewa dośrodkował na głowę Ivana Salvadora. Ten przy odrobinie szczęścia głową pokonał Aleksandra Bobka. Nie dobrnęliśmy do 20. minuty, a ŁKS przegrywał już 0:2. Tym razem Salvador wystąpił w roli asystenta, gdy przy biernej postawie defensywy gości wyłożył piłkę Pomorskiemu, a ten huknął na bramkę z pierwszej piłki. Na tym się nie skończyło. Przed upływem drugiego kwadransa w Płocku było 3:0. Tym razem Salvadorovi bardzo łatwo dał się ograć Krzysztof Fałowski, który poszedł “na raz”. Zawodnik Wisły miał mnóstwo czasu, żeby się rozejrzeć i posłać idealną piłkę na głowę Łukasza Sekulskiego. Były napastnik ŁKS-u dopełnił formalności i z bliska zdobył kolejnego gola dla swojego zespołu tego dnia.
Ariel Galeano zareagował natychmiast. Zdjął z boiska Antoniego Młynarczyka, wpuścił Piotra Głowackiego i przeszedł do gry czterema obrońcami. Gra ŁKS-u delikatnie się poprawiła, bo łodzianie zaczęli stwarzać jakiekolwiek zagrożenie pod bramką Gradeckiego, ale finalizacja akcji Ełkaesiaków pozostawiała dużo do życzenia. Do przerwy 0:3 dla Wisły i trudne zadanie w drugiej połowie dla gości.
Po zmianie stron ŁKS ruszył odważniej, nie mając już nic do stracenia. Na boisku pojawił się Kamil Dankowski, który ożywił grę na prawej flance. Do siatki nie udało się ŁKS-owi trafić nawet raz. Wisła Płock zasłużenie wygrała.
Wisła Płock 3:0 ŁKS Łódź
1:0 – Levent Gülen 11′ (sam.)
2:0 – Krystian Pomorski 19′
3:0 – Łukasz Sekulski 29′
Wisła: Gradecki – Haglind-Sangare, Mijušković, Nastić – Salvador, Kun (Čustović 70′), Bošnjak (Hiszpański 82′), Pacheco, Pomorski (Edmundsson 70′) – Kuchko (Lejman 82′), Sekulski (Krawczyk 58′)
ŁKS: Bobek – Gülen, Kupczak (Dankowski 46′), Fałowski – Młynarczyk (Głowacki 30′), Pirulo (Norlin 46′), Hinokio (Sitek 46′), Mokrzycki (Iwańczyk 75′), Wysokiński, Balić – Mrvaljević
CZYTAJ TAKŻE: Droga Marcina Gortata od piłkarza ŁKS-u do zawodnika NBA