Na inaugurację sezonu 2025/2026 Widzew pokonał Zagłębie Lubin. Nie byłoby tej wygranej bez Juljana Shehu.
Solidny występ doświadczonego bramkarza. Nie musiał ratować drużyny, po prostu obronił wszystko, co obronić powinien. Jeden minusik za błąd przy wyprowadzaniu piłki, kiedy podał do rywala. Na szczęście bez konsekwencji.
Początek miał taki sobie, dwa razy dał się oszukać rywalom. Potem grał już tylko lepiej, a w drugiej połowie naprawdę dobrze, kiedy skutecznie powstrzymywał piłkarzy Zagłębia. Niestety skończył z mięśniowym urazem. Oby nie była to poważna sprawa.
Widać, że to piłkarz o bardzo dużych umiejętnościach. Jego spokój i wiara w swoje umiejętności dawały mu pewność siebie. I dawała ją drużynie. Widzew będzie miał z niego pożytek.
Dobry występ nie licząc jednak kilku niecelnych zagrań, które były potencjalnie niebezpieczne dla zespołu. Ale im dłużej trwał mecz, tym był pewniejszy.
Tym razem bez fajerwerków, bo przecież w poprzednim meczu z Zagłębiem w Sercu Łodzi zaliczył dwie piękne asysty. Ale występ poprawny.
To potencjalna gwiazda ligi, więc oczekiwaliśmy więcej. Pamiętamy jednak, że to był jego debiut: w nowym kraju, lidze, drużynie. Widać było pewną nerwowość w jego grze. W klubie na pewno znają jednak jego umiejętności i są pewni, że Selahi pomoże drużynie.
Nie był to Fran, jakiego znamy i cenimy, Fran, który momentami zachwycał. Tym razem w środku pola gwiazdą był Juljan Shehu, a Hiszpan był w jego cieniu. Stąd zapewne zmiana. Ale spokojnie, sezon długi…
Klasa sama w sobie. Luz, technika, decyzje – Albańczyk po prostu to ma i coraz częściej z tego korzysta. Cudowny gol, po tym, jak znakomicie oszukał rywali. Wcześniej bardzo groźny strzał obroniony przez bramkarza. A na koniec jeszcze piękna akcja, gdy wyłożył piłkę Fornalczykowi. Shehu wyrasta na gwiazdę ligi. A może już nią jest?
Zapewne nie był to debiut, jaki mu się marzył. Ale jest moc i z pewnością Widzew jeszcze z tej mocy skorzysta. Toczył trudne i zacięte pojedynki na skrzydle, kilka z nich wygrał, kilka też przegrał. Ważne jest to, że gdy dostawał piłkę, to rywal cały czas był w niebezpieczeństwie. Nie znamy tego z poprzedniego sezonu.
Widać, że ma talent i już duże umiejętności. Zwłaszcza, gdy prowadzi piłkę, bo robi to z dużą swobodą. Ma potencjał, by stać się gwiazdą polskiej ligi, ale najpierw musi poradzić sobie z fizycznością w niej. Pierwsze zderzenie miał bolesne. Ale i tak miło patrzeć, gdy dostaje piłkę…
Dużo walczył, ale ciężko było mu dojść do dobrej pozycji. Nie tylko ze swojej winy, dostał zbyt mało dobrych podań. Trzeba być cierpliwym.
Naprawdę dobra zmiana, dużo wniósł do gry linii pomocy, zatrzymał kilka akcji rywali, zaczął inne swojej drużyny.
Dobra zmiana. Przejawiał dużą ochotę do gry. Hiszpan był trochę chaotyczny, ale pierwsze koty za płoty.
Jak w przypadku Czyża, to była naprawdę dobra zmiana. Widzew jeszcze będzie miał z niego pożytek.
Udanie zastąpił kontuzjowanego Therkildsena, był nawet aktywniejszy w ofensywie od Duńczyka.
Wyróżniał głównie różowymi włosami. Ne udał mu się strzał z rzutu wolnego i dośrodkowanie z innego. Widać było, że bardzo chce. Nie zawsze jednak wychodzi… Ale jeszcze się doczekamy.