Czy można przegrać mecz i zebrać brawa? Można! Bo piłkarze Widzewa walczyli, jak wojownicy.
Obronił kilka naprawdę groźnych strzałów piłkarzy Rakowa, w tym sytuację sam na sam. Przy golu piłka była w jego zasięgu, ale trzeba przyznać, że Giki był zasłonięty, a strzał bardzo mocny.
Nie pierwszy raz oceniamy razem wszystkich piłkarzy bloku defensywnego Widzewa. Cała czwórka obrońców zagrała naszym zdaniem naprawdę dobrze. Oczywiście każdemu z nich można wytknąć jakiś błąd. Szota dwa razy dał dośrodkować rywalowi z prawej strony, Ibiza podał źle i naraził drużynę na stratę gola. Da Silva też miał gorsze momenty. Żyro z kolei źle podał do Gikiewicza w pierwszej połowie i było naprawdę groźnie. Ale wszyscy mieli też dobre i bardzo dobre interwencje, a do tego dali z siebie wszystko i zasłużyli na pochwały i dobrą ocenę. Możecie być dumni Panowie!
Nie jest łatwo ocenić piłkarzy drugiej linii, bo ich zadania zmieniły się wraz z zejściem Marka Hanouska. Musieli dać z siebie jeszcze więcej, a do tego skupić się głównie na defensywie. To był dobry występ “Franka”, tym razem jednak bez fajerwerków.
Czerwona kartka to niestety 0. Tym bardziej, że Czech na nią zasłużył i niestety zawalił mecz.
Niektórzy pewnie liczyli na to, że kapitan weźmie piłkę, minie rywali i strzeli gola, który ucieszy Serce Łodzi. Tak się niestety nie da. Bartek dawał z siebie wszystko, ale szansy na gola nie miał.
Tym razem bez fajerwerków.
Za zaangażowanie, walkę, pasję dalibyśmy 4, a może i więcej. Jordi sam wypracował sobie świetną szansę, ale niestety gola nie strzelił. Dlatego musieliśmy obniżyć ocenę.
Zagrał na nowej pozycji. Tak jak wcześniej Fabio Nunes, powędrował z lewej obrony na prawy atak. I to jest miejsce, gdzie dalej powinien być próbowany. Tym bardziej, że Łotyszowi zdarzają się wciąż głupie straty na swojej połowie. Szkoda, że nie wyszedł mu strzał zza pola karnego, bo przecież potrafi uderzyć celnie.
Bardzo dobra zmiana. Piłkarz idealny na takie sytuacje i Pan Dominik nie zawiódł.
Po wejściu trochę rozruszał grę ofensywną Widzewa. Liczyliśmy może na trochę więcej.
Noah Diliberto, Imad Rondić i Mato Milos grali za krótko. Trzeba jednak zaznaczyć, że Francuz miał dwie okazje do zdobycia goli. W oczy rzucała się też jego determinacja. Dobrą zmianę dał też Rondić.