Widzew Łódź wygrał drugi sparing zimowy z Wartą Poznań aż 5:1. Szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych postanowił wykorzystać mecz kontrolny do sprawdzenia widzewskiej młodzieży.
Gracze Widzewa Łódź mają za sobą drugi mecz kontrolny podczas zimowych przygotowań do rundy wiosennej PKO Ekstraklasy. Po wyjazdowym remisie z Radomiakiem, tym razem podopieczni Daniela Myśliwca rozgromili Wartę Poznań aż 5:1. Sprawa rezultatu tego meczu rozstrzygnęła się już w pierwszej połowie, kiedy łodzianie wygrywali 4:0. Taki wynik postanowił wykorzystać trener czterokrotnego mistrza Polski, który w drugich 45 minutach dał szansę wielu młodym chłopakom.
– W drugiej połowie razem z Jordim byliśmy na boisku wśród młodzieży. Była odpowiedzialność, żeby chłopakom pomagać i ich wprowadzenie do pierwszego zespołu było jak najpłynniejsze, ale widać było, że sobie radzili, więc graliśmy tym składem jak równy z równym. Nikt poziomem nie odstawał, a było też kilka dobrych akcji ofensywnych plus szybka, płynna gra – powiedział po spotkaniu Dominik Kun o występie młodszych kolegów.
Drugą połowę meczu oprócz bardziej doświadczonych w postaci Antoniego Klimka (21 lat) i Ernesta Terpiłowskiego (22 lata) rozpoczęli tacy zawodnicy jak: 17-letni Paweł Kwiatkowski i 21-letni Ignacy Dawid. W trakcie gry Daniel Myśliwiec dał szansę także: 22-letniemu Wiktorowi Preussowi, 23-letniemu Danielowi Chwałowskiemu, 20-letniemu Filipowi Przybułkowi oraz jeszcze 18-letniemu Łukaszowi Plichcie (2 lutego kończy 19 lat). To jednak nie koniec. Kilkanaście minut od Daniela Myśliwca otrzymał również urodzony w 2008 roku Jan Juśkiewicz. Między słupkami stał natomiast Jakub Szymański, który ma 23 wiosny. Średnia wieku, która kończyła mecz z Wartą wynosiła zatem niecałe 22 lata.
Jedynymi graczami z o wiele dłuższym stażem, którzy zakończyli mecz był wspomniany Dominik Kun oraz Jordi Sánchez. Nie przeszkodziło to jednak Widzewowi w dołożeniu kolejnej bramki i wygraniu ostatecznie aż 5:1.
CZYTAJ TAKŻE: Filip Przybułek z Widzewa Łódź: Byłem mocno zestresowany