ŁKS Łódź wygrał drugie spotkanie z rzędu w Betclic 1. Lidze. Łodzianie okazali się lepsi od Chrobrego Głogów, ale pierwsza połowa mogła budzić spory niepokój wśród fanów biało-czerwono-białych.
ŁKS pokonał Chrobrego Głogów i zanotował tym samym drugie zwycięstwo z rzędu na zapleczu PKO Ekstraklasy. Łodzianie, po bardzo pewnej wygranej z Wartą Poznań, byli faworytem starcia w Głogowie. Pierwsza połowa pozostawiła jednak wiele do życzenia w grze biało-czerwono-białych.
W drugiej części gry było już jednak o wiele lepiej, o czym mogą świadczyć dwa gole, które dały podopiecznym Ariela Galeano zwycięstwo i niezwykle cenne trzy punkty. Miało na to wpływ na pewno wejście, od początku drugiej części gry, Antoniego Młynarczyka. Młody piłkarz także potrzebował jednak kilku chwil, żeby złapać właściwy rytm.
– Jeśli chodzi o całe spotkanie, to na pewno nie weszliśmy w nie najlepiej. W pierwszej połowie było dużo niedokładnych podań, takiej nerwowości, jednak w drugiej połowie wyciągnęliśmy wnioski i szybko zdobyliśmy wyrównującą bramkę. Od tego momentu zaczęliśmy grać o wiele lepiej – mówił Młynarczyk po końcowym gwizdku – Jeśli chodzi o mnie, to początek mógł być trochę lepszy, bo byłem mało widoczny. Po przejściu na moją nominalną pozycję poczułem trochę więcej luzu i lepiej mi się grało – dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Piłkarz z TikToka bohaterem ŁKS-u! [OCENY]
Co miało wpływ na postawę ŁKS-u w drugiej połowie? Zdaniem młodego gracza ŁKS-u było to tempo gry, które po przerwie było u biało-czerwono-białych zdecydowanie wyższe.
– Graliśmy dużo szybciej, niż miało to miejsce w pierwszej połowie. Częściej graliśmy bokami i byliśmy bardziej konsekwentni i myślę, że to zaowocowało – powiedział Młynarczyk.
Teraz piłkarze dostali dwa dni wolnego. Do treningów wrócą w poniedziałek, 17 marca.
CZYTAJ TAKŻE: Czy hiszpańska gwiazda ŁKS-u znów zacznie błyszczeć?