Mateusz Dróżdż, były prezes Widzewa, odniósł się do zwolnienia Janusza Niedźwiedzia.
Niedźwiedź we wtorek stracił pracę na stanowisku trenera łódzkiej drużyny. Pracę z nią zaczynał w tym samym czasie, kiedy prezesem Widzewa został Mateusz Dróżdż. Dłużej pracował Niedźwiedź, bo Dróżdż został odwołany w maju. Teraz podziękował też już byłemu trenerowi za wspólną pracę.
“Dziękuję trenerowi za wspólną pracę w Widzewie. Awans do Ekstraklasy już na zawsze pozostanie w historii RTS i będzie z nim kojarzony. Przeżyliśmy razem dużo radosnych chwil. Bywały też te trudniejsze, ale w pamięci na dłużej zapiszą się te radosne, bo zwyczajnie było ich więcej” – napisał Dróżdż.
W poprzednim sezonie ówczesny prezes Widzewa po serii słabszych meczów drużyny zadeklarował publicznie, że nawet w przypadku przegranych we wszystkich meczach do końca sezonu, on Niedźwiedzia nie zwolni. W serialu Canal+ “Razem Tworzymy Siłę” pokazano jednak, że niewiele brakowało, by tak się stało.