Pierwszą groźną sytuację w spotkaniu miał Widzew, ale to Rekord zdobył premierową bramkę. Lewym skrzydłem przedarł się Stefan Rakic, który wstrzelił piłkę w kierunku bramki Widzewa, po czym efektownym strzałem Dariusza Słowińskiego pokonał Mikołaj Zastawnik.
W siódmej minucie Widzew skorzystał z błędu Rekordu w rozegraniu na połowie łodzian. Z kontrą wyszedł Viacheslav Kozhemiaka, który pokonał Bartłomieja Nawrata w pojedynku sam na sam. Gospodarze długo nie nacieszyli się z wyrównania. W kolejnej akcji Kamil Surmiak skutecznie wykończył akcję i ponownie wyprowadził bielszczan na prowadzenie.
Dariusz Słowiński dwoił się i troił w bramce Widzewa, utrzymując gospodarzy w grze. Mimo to w 20. minucie było już 1:3 po tym, jak swojego gola strzelił Paweł Budniak.
Po przerwie Widzew dążył do tego, by strzelić kontaktowego gola i podejmował ryzyko, które jednak nie przyniosło oczekiwanych rezultatów. Przestrzeń do prowadzenia gry przez gości otwierała się z każdą minutą, co było dla zawodników Jesusa Lopeza Garcii wodą na młyn. Goście strzelili w drugiej połowie trzy gole, wykorzystując także to, że w pewnym momencie widzewiacy zdecydowali się na grę z lotnym bramkarzem.
Chociaż Widzew przegrał z Rekordem dość wysoko, bo aż 1:6, to jednak pokazał się z niezłej strony na tle zdecydowanie mocniejszego rywala. Z tydzień Widzew rozegra ostatni mecz w tym roku. W Chojnicach zmierzy się z dwunastym w tabeli FOGO Futsal Ekstraklasy zespołem Red Devils.
Widzew Łódź – Rekord Bielsko-Biała 1:6 (1:3)
0:1 Zastawnik (3. min.)
1:1 Kozhemiaka (7. min.)
1:2 Surmiak (7. min.)
1:3 Budniak (19. min.)
1:4 Budniak (26. min.)
1:5 Korpela (31. min.)
1:6 Popławski (34. min.)