Dla łódzkiej drużyny mecz z „Pasami” był czwartym domowym starciem w tym sezonie. Dwa pierwsze widzewiacy przegrali, zaś przed dwoma tygodniami poprawili statystykę domowych spotkań pokonując lidera – Wisłę Płock 2:1. Jednak by bilans ten się wyrównał, podopieczni trenera Janusza Niedźwiedzia musieli pokonać Cracovię – zespół, który w poprzedniej serii gier niespodziewanie rozbił Raków Częstochowa 3:0. Zadanie nie należało więc do najłatwiejszych.
A mimo wszystko się udało. Beniaminek PKO BP Ekstraklasy zagrał świetny mecz i zwyciężył pewnie 2:0, a wynik mógł być wyższy, gdyby swoje okazje wykorzystał ulubieniec widzewskiej publiczności – Jordi Sanchez. Na to by pokonać zespół Jacka Zielińskiego wystarczyły jednak gole Dominika Kuna i nazywanego w Łodzi profesorem – Marka Hanouska.
ZOBACZ TAKŻE>>>Nowa osoba w Radzie Nadzorczej Widzewa
Dla trenera Janusza Niedźwiedzia, zwycięstwo nad krakowskim klubem miało dodatkowe znaczenie. Dokładnie cztery lata wcześniej w wypadku samochodowym zginął piłkarz Stali Rzeszów i podopieczny Niedźwiedzia – Krystian Popiela. To jemu zwycięstwo w piątkowym meczu zadedykował szkoleniowiec czterokrotnego mistrza Polski. Jak możemy usłyszeć w kulisach meczowych autorstwa WidzewTV, zawodnicy nie wiedzieli o całej sytuacji przed meczem, a sam trener podzielił się z nimi tą informacją dopiero w szatni, już po zakończeniu spotkania.