Na początku tygodnia Widzew otrzymał pismo, zgodnie z którym od kwietnia będzie musiał płacić więcej za najem powierzchni na stadionie przy al. Piłsudskiego. Tym samym za korzystanie z infrastruktury będzie wpłacał łącznie ponad milion złotych w skali roku.
Sportowo Widzew w tym sezonie spisuje się lepiej niż oczekiwano. Po 20 kolejkach zajmuje czwarte miejsce. Trzeba więc przyznać, że na poważnie włączył się do gry o europejskie puchary. Bardzo dobrze wyglądają też przychody komercyjne i z dnia meczowego, bo w Polsce Widzew jest pod tym względem gorszy tylko od Legii i Lecha.
Problematyczne i uciążliwe stają się jednak koszty organizacji meczu, wyjazdu drużyny na spotkania i ogólnego funkcjonowania klubu, które cały czas rosną. Nic więc dziwnego, że w Widzewie liczą każdą złotówkę.
Od 1 kwietnia będą musieli liczyć jeszcze dokładniej. To w związku z podwyżkami nałożonymi na Widzew przez Miejską Arenę Kultury i Sportu. I nie, nie jest to primaaprilisowy żart. Mowa o powierzchniach, które klub wynajmuje od MAKiS-u, czyli m.in. powierzchnie biurowe oraz loże. Jak się dowiedzieliśmy, klub otrzymał informację, że od 1 kwietnia będzie koszty najmu tych powierzchni na obiekcie wzrosną o ponad 14%.
CZYTAJ TAKŻE >>> Nowy sklep Widzewa tuż tuż? Kluczowe decyzje jeszcze w tym miesiącu
Powodem wzrostu opłat jest inflacja, która dotyka wszystkich żyjących w Polsce.
– We wszystkich umowach z klubami oraz innymi najemcami MAKiS mamy zapisaną waloryzację stawek o poziom inflacji ogłoszony przez Główny Urząd Statystyczny – informuje Karol Sakosik z MAKIS-u.
Problemem dla klubu jest jednak nie tylko sama podwyżka, choć ona oczywiście zaboli, ale także termin jej wprowadzenia. Budżet na obecny sezon jest już przecież dopięty, trwa runda wiosenna, a do tego zimowe okienko transferowe wkracza w decydującą fazę. Dodatkowe koszty, o których klub dowiedział się przed paroma dniami, burzą pewien plan, bo przecież zarząd otwarcie mówi o potrzebie przeprowadzki czy nowym sklepie Widzewa.
Niestety, tutaj MAKiS raczej mógł niewiele zdziałać, bo GUS ogłosił poziom inflacji średniorocznej za 2022 rok na poziomie 14,4% w połowie stycznia tego roku. Być może jednak warto przemyśleć zapis w umowie, który pozwoliłby na podnoszenie cen za najem powierzchni na przykład pomiędzy sezonami. Dla klubów, bo nie tylko dla Widzewa, byłoby to korzystniejsze rozwiązanie i pozwoliłoby bezpieczniej planować budżet na kolejny rok obrotowy.
Tymczasem pewne jest to, że Widzew podwyżkę zaakceptuje, bo nie ma innego wyjścia. To oznacza, że wydatki na korzystanie z miejskiej infrastruktury beniaminka ekstraklasy przekroczą poziom miliona złotych w skali roku.
CZYTAJ TAKŻE >>> Kibice Widzewa z pewnością nie mogą się doczekać. Nowy zwiastun serialu o klubie
1 Comment
Tak z ciekawości – o ile wzrosły opłaty za stadion na ponad 18000 miejsc w porównaniu do stadionu na 5700? A jeśli nie wzrosły – to dlaczego i w jaki sposób ustalana jest stawka.
Taki pomysł na artykuł, ale wątpię żebyście coś ustalili.