

ŁKS Commercecon Łódź po raz pierwszy w tym sezonie zagrał przed własnymi kibicami. Nie było to jednak szczęśliwe spotkanie dla Wiewiór. Moya Radomka Radom wygrała z podopiecznymi Adriana Chylińskiego po tie-breaku.
ŁKS Commercecon Łódź dopiero w poniedziałek, 27 października rozegrał pierwsze domowe spotkanie w tym sezonie TAURON Ligi. Spotkanie 2. kolejki z Metalkas Pałacem Bydgoszcz nie doszło do skutku. ŁKS poinformował wówczas, że z uwagi na COVID-19 nie byli w stanie wystawić zdrowej szóstki.
Na pierwszy mecz przed własną publicznością trzeba było czekać do 3. serii gier i przyjazdu Moya Radomki Radom, która świetnie rozpoczęła obecny sezon. Goście poniedziałkowego meczu wygrali dwa pierwsze spotkania po 3:0 z Metalkas Pałacem Bydgoszcz i Volleyem Wrocław.
W składzie Radomki jest doskonale znana fanom ŁKS-u libero. NIkola Jęcek po sezonie 2024/2025 odeszła z dziupli łódzkich Wiewiór. Poprzednie rozgrywki były pierwszymi seniorskimi w jej karierze. Była ona jednak tylko zmienniczką Marii Stenzel, więc wystąpiła jedynie w pięciu spotkaniach TAURON Ligi.
– Mamy nadzieję, że Nikola będzie się dalej rozwijać w kolejnych etapach swojej kariery, i że miniony sezon nie był jej ostatnim z przeplatanką na piersi – powiedział Marcin Sawoniuk, team manager łódzkiego zespołu.

Radomka w pierwszym secie pokazała, że bardzo dobrze czuje się na początku tego sezonu. Petrenko zakończyła długą wymianę skutecznym atakiem, dając swojej drużynie prowadzenie 12:7. Wiewióry popełniały sporo błędów, które owocowały coraz większą przewagą gości. Radomka wygrała ostatecznie 25:17.
Drugi set bardzo dobrze rozpoczęły gospodynie. Po długiej wymianie zakończonej ostatecznie skutecznym atakiem Mariany Brambilli ŁKS prowadził już 8:4. Wiewióry świetnie radziły sobie w pierwszym secie. Później punkty dołożyła druga Brazylijka – Regiane Bidias, wyprowadzając łodzianki na prowadzenie 18:11. Ostatecznie ŁKS wygrał 25:20.
ŁKS Commercecon Łódź bardzo dobrze wszedł także w trzecią partię. Wiewióry wygrywały 10:6 po asie serwisowym Angeliki Gajer. Radomianki nieustępliwie jednak goniły. W końcu Garita posłała asa serwisowego, doprowadzając do remisu 16:16. Ta sama zawodniczka jeszcze raz sprawiła problemy ełkaesiankom swoją zagrywką. Wiewióry zdołały wyprowadzić atak, który został jednak zablokowany przez Weronikę Szlagowską. Radomka wyszła wtedy na prowadzenie 17:16. Łodzianki znalazły się w trudnej sytuacji, bo przegrywały już trzema punktami (19:22). ŁKS Commercecon pokazał jednak charakter i doprowadził do remisu. Radomianki trzykrotnie wyblokowywały ataki Wiewiór, ale w końcu do boiska dobiła się Regiane Bidias. Niestety, patrząc z perspektywy fanów ŁKS-u, Lengweiler najpierw dobrze zaatakowała, a później ustrzeliła zagrywką Marianę Brambillę, dając Radomce zwycięstwo 25:23.
Czwarty set to już koncert Wiewiór, które grały jak z nut. Radomka nie była w stanie przeciwstawić się ŁKS-owi i popełniała zbyt dużo błędów, żeby powalczyć w tym secie. Podsumowaniem występu Radomki była zagrywka Piotrowskiej, która poszybowała prosto w siatkę. Podopieczne Adriana Chylińskiego wygrały 25:16 i doprowadziły do tie-breaka.

W decydującej części tej gry obie drużyny starały się pilnować, wiedząc że błędy mogą słono kosztować. Radomce udało się jednak zbudować skromną przewagę 8:6 po zagrywce Garity i późniejszym bloku Piotrowskiej na Regiane Bidias. Wiewiórom nie udało się już nic wskórać w tym spotkaniu. Bardzo dobre spotkanie zagrała Julie Lengweiler. To m.in. dzięki wysokiej dyspozycji Szwajcarki zespół gości wyszedł na prowadzenie 14:11, a sama Lengweiler miała na koncie 23 punkty. Całość skończyła Weronika Szlagowska, zdobywczyni 17 oczek. Radomka wygrała 15:12 i cały mecz 3:2.
ŁKS Commercecon Łódź 2:3 Moya Radomka Radom
ŁKS: Obiała, Brambilla, Hryshchuk, Gajer, Stefanik, Bidias, Pawłowska (L); Szczyrba, Fayad
Radomka: Petrenkó, Garita, Szlagowska, Lengweiler, Szumera, Piotrowska, Niemtseva (L); Plaga, Dąbrowska