Od początku tego sezonu w składzie pierwszej drużyny nie widzieliśmy Noah Diliberto i Fábio Nunesa. Może się wydawać, że Francuz i Portugalczyk nie mają przyszłości w klubie, ale tych drzwi nie zamyka im trener Myśliwiec.
Fábio Nunes do Widzewa przyszedł w 2021 roku. Od tamtego czasu rozegrał w czerwono-biało-czerwonych barwach 79 meczów, zdobywając sześć goli i notując 11 asyst. W poprzedniej kampanii Portugalczyk był jeszcze ważną częścią składu. Zagrał bowiem w 33 meczach i odpłacił się dwoma golami i trzema decydującymi podaniami.
Noah Diliberto z kolei na Al. Piłsudskiego 138 pod koniec stycznia tego roku. Do tej pory rozegrał 10 meczów w ekstraklasie i zdobył jednego, ale przepięknego gola. Miało to miejsce w spotkaniu z Górnikiem Zabrze.
W obecnej kampanii Widzew zdążył rozegrać już cztery spotkania, ale w żadnym z nich nie znaleźli się Francuz i Portugalczyk. Żadnego z nich nie było nawet na ławce rezerwowych. Mimo to ich przyszłość w Widzewie nie jest przesądzona. Jasno zakomunikował to Daniel Myśliwiec na konferencji prasowej przed meczem z Pogonią Szczecin.
– Każdy piłkarz z ważnym kontraktem ma prawo i obowiązek trenować z drużyną, dawać z siebie wszystko. Tak jest w przypadku wszystkich, tak samo Noaha i Fabio. Każdy może zaprezentować, jak bardzo pragnie walczyć dla Widzewa. Nie ma osoby, która dostałaby informację, że jej nie widzę w zespole. Ich status jest taki, jak każdego innego piłkarza w zespole – zdradził trener Widzewa Łódź.
Niewykluczone zatem, że zarówno Noah Diliberto, jak i Fábio Nunes jeszcze w pierwszej drużynie Widzewa zagrają, mimo że na ten moment nie łapią się do kadry meczowej.
CZYTAJ TAKŻE: Trener Widzewa o sytuacji z Hamuliciem: Nazwałbym to niefortunnym zdarzeniem