Janusz Niedźwiedź dokonał zmian, bo musiał. Zamiast kontuzjowanego Mateusza Żyro, zagrał Serafin Szota. Bartłomiej Pawłowski również nie wyszedł w pierwszej jedenastce. Zamiast niego zagrał Juliusz Letniowski. Od pierwszych minut na boisku przebywał Dominik Kun.
Widzew mocno zaczął. Praktycznie przez pierwsze pięć minut, podopieczni Niedźwiedzia, nawet na chwilę nie oddawali piłki krakowianom. Już w czwartej minucie, Łukasz Zjawiński doskonale podał do Jordiego Sancheza, który z bliska uderzył na bramkę krakowian. Chociaż Karol Niemczycki zdołał sparować strzał, to piłkę dobił Dominik Kun.
Widzewiacy mieli ochotę na kolejnego gola. Kun odebrał piłkę na połowie rywala, zgrał do Zjawińskiego, który oddał futbolówkę strzelcowi pierwszego gola. Ten, chociaż był bliski dubletu, to uderzył za lekko i bramkarz Cracovii bez problemów obronił.
Krakowianie grali atakiem pozycyjnym. Długo rozgrywali piłkę przed polem karnym Widzewa, ale łódzcy defensorzy byli na posterunku i w porę zażegnywali niebezpieczeństwo. Łodzianie próbowali grać z kontry. Podczas jednej z nich ucierpiał Fabio Nunes. Kluczowy zawodnik beniaminka został zniesiony na noszach i nie wiadomo, ile przerwy go czeka. Jego miejsce na boisku zajął Mato Milos. W tym samym czasie kibice Widzewa, odpalili pirotechnikę, przez którą spotkanie musiało zostać przerwane.
Po powrocie do gry, nadal dominował Widzew. Chociaż nie obyło się bez kuriozalnych sytuacji, takich jak próba strzału Szoty, zakończona żółtą kartą widzewiaka, to gra piłkarzy z al. Piłsudskiego mogła się podobać.
W pierwszej połowie, w doliczonym czasie gry, Widzew wyprowadził kolejną świetną kontrę. Kun przerzucił piłkę do Karola Danielaka, który dośrodkowywał do Sancheza. Niestety Hiszpan trafił w poprzeczkę.
Początek drugiej partii był dla Widzewa wymarzony. Zespół Niedźwiedzia doskonale operował piłką, tak jak w pierwszych minutach meczu. Piłkarze Cracovii, głównie wodzili głowami za chodzącą jak po sznurku futbolówką. Już po niecałych dziesięciu minutach, Zjawiński, który był antybohaterem spotkania z Lechem, udowodnił, że może być dla Widzewa etatowym młodzieżowcem. Ofensywny piłkarz łodzian, zmusił obrońcę do zagrania ręką w polu karnym. Po analizie VAR podyktowano rzut karny, który na gola zamienił Marek Hanousek.
Po drugiej bramce, w grę widzewiaków wkradło się rozprężenie. Formacja defensywny nieco się pogubiła i gdyby jeden z zawodników Cracovii wykorzystał dośrodkowanie Kakabadze, to wpakowałby piłkę do pustej bramki. Na szczęście obroną łodzian doskonale dyrygował Szota, który zażegnywał kolejne niebezpieczeństwa.
Widzew przechodził do coraz wyższego pressingu. Bywały momenty, że ofensywne akcje napędzał wprowadzony w drugiej połowie Paweł Zieliński. Krakowianie rozpaczliwie próbowali stopować podopiecznych Niedźwiedzia, ale żeby to robić uciekali się do faulów. Nerwy, puszczały nawet młodzieżowcom zespołu z Krakowa. Dość zabawnie, ale i absurdalnie wyglądała pyskówka młodego Myszora z Cracovii z Zielińskim, doświadczonym widzewiakiem.
Sanchez, który wyrastał na miano cichego bohatera meczu, ośmieszał defensorów Cracovii, napędzał akcję i mądrze przetrzymywał piłkę. Był pierwszym zawodnikiem odbierającym krakowianom piłkę. Dzięki niemu, środek pola miał więcej swobody, który szczególnie w drugiej połowie spisywał się bardzo dobrze, mógł coraz śmielej zapuszczać się pod bramkę rywali. Na kilka minut przed końcem Hiszpan mógł zaliczyć asystę. Dograł do Jakuba Sypka, który zbyt lekko uderzył na bramkę.
Widzew zagrał jeden z najlepszych meczów w tym sezonie. Łodzianie kontrolowali grę i pewnie pokonali Cracovię. Widać, że po porażce z Lechem szkoleniowiec łodzian wyciągnął wnioski. Tak grający Widzew, chcemy oglądać do końca sezonu.
Widzew – Cracovia 2:0 (1:0)
1:0 Kun 4.
2:0 Hanousek 53.
Widzew: Ravas – Stępiński, Szota, Kreuzriegler – Danielak (71. Zieliński), Hanousek, Kun (84. Hansen), Nunes (22. Milos) – Zjawiński (71. Sypek), Letniowski (85.Lipski) – Sanchez
Cracovia: Niemczycki – Jablonsky, Rodin, Ghita – Rapa (56. Jaroszńyski), Rasmussen (84. Knap), Oshima, Siplak (56. Kakabadze) – Rakoczy (56. Kallman), Konoplyanka (68.Myszor) – Makuch
żółte kartki: Szota – Rakoczy, Jaroszyński